Cytuje Ludwika Dorna: „Aleksander Pruszyński, syn Ksawerego Pruszyńskiego, przez lat kilkadziesiąt zamieszkały w Kanadzie, a obecnie na Białorusi, gdzie uprawia polityczne hobby, czyli poświęca się kandydowaniu na urząd Prezydenta Białorusi. Pan Pruszyński powiedział mi, że od paru miesięcy stara się zainteresować pana Marszałka Bronisława Komorowskiego projektem uchwały Sejmu oddającej hołd ponad 100 tysiącom Polaków wymordowanych w Związku Sowieckim w latach 1937-1938. Zdziwiłem się. Po pierwsze, wiedziałem co nieco o Wielkim Terrorze i o tym, że jego ofiarami byli także Polacy, ale z lektur zapamiętałem przede wszystkim wzmianki o przesiedleniach i zsyłkach – rzeczywiście na masową skalę. Kiedy powiedziałem o tym panu Pruszyńskiemu, zaoponował: „przecież ponad 100 tysięcy Polaków rozstrzelano!”. Po drugie, zdziwiłem się brakiem reakcji Marszałka Komorowskiego, historyka z wykształcenia, działacza demokratyczno-niepodległościowego w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku i do pewnego czasu później. Gdyby rzeczywiście było coś na rzeczy, to na pewno by zareagował. Pan Pruszyński jednak nastawał i prosił mnie o zainteresowanie się tą sprawą. Powiedziałem, że tym się zajmę, w wolnej chwili sięgnąłem do katalogów, poszedłem do biblioteki, sprawdziłem i przeraziłem się. Rzeczywiście rozstrzelano blisko 150 tysięcy Polaków za to, że byli Polakami. I to ludobójstwo nie jest obecne w pamięci historycznej nas, współczesnych. Rzeczywiście, nie było uchwały Sejmu upamiętniającej to ludobójstwo. Rzeczywiście, Polska o swoich wymordowanych dzieciach zapomina. Czas przerwać ten proces niepamięci.”
http://dorn.blog.onet.pl/ZAPOMNIANE-LUDOBOJSTWO,2,ID358264801,n