Nie znam sie na Litwie. Chcialbym ich jednak lekko bronic. Kraj jest mniejszy od Polski i znacznie silniej byl pod wplylem ZSRS, a nadal Rosja zapewne w przypadku jakiejs wiekszej zadymy bylaby w stanie ich zgniesc bez wzgledu na NATO. Ze zagrozenia tego nie widac wynika przede wszystkim ze zmiany polityki Rosji.
Konsekwencja bylej zaleznosci od ZSRS, tak jak i na Ukrainie, przy dosc odleglej historii wlasnej panstwowosci, jest wybujaly nacjonalizm (czego akurat w Polsce nie ma).
Polacy zas, zyjacy tam, jasne – zawsze byli u siebie! Zapewne przyjdzie czas, gdy te problemy ulagodza sie.
A artykule mowi sie:
„Wilno obawia się sporych strat dla gospodarki przez nasilenie kontrabandy towarów, których cena na Litwie jest wyższa ze względu na obciążenia podatkowe. Wysoki poziom przestępczości w obwodzie i patologie (narkomania, duża liczba zakażeń HIV) Litwa uznaje za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.”
To jest oczywiscie takie bardziej oficjalne tlumaczenie sie.
Faktem jest, ze ceny takich towarow jak np. papierosy albo alkohol sa zapewne na Litwie duzo wysze niz w Rosji (tak jak i kilkakrotnie wyzsze sa w Polsce niz w Rosji). Ale poza tym to na ogol w Rosji jest drozyzna i nie bardzo wiele co jeszcze moznaby szmuglowac na Litwe. Moze niektore towary spozywcze dotowane w Rosji (chleb, mleko – ale to przeciez sensu nie ma). Pewnie paliwo jest tez drozsze na Litwie. Zas AIDS ? Eh.. coraz bardziej sklaniam sie ku mysli, iz to wymysl. Acz w Rosji istnieje przynajmniej bardzo rozbudowana kontrola AIDS (mam tego az po dziurki w nosie – musialem juz dwa razy robic testy, a nie wykluczone ze i jeszcze bede musial).