Panie Bojkot, proszę poczytać te brednie (dziwię się, że Piotr B. takie idiotyzmy wkleja na grypie666):
„Prezydent Kaczyński i wszyscy inni znajdujący się na pokładzie samolotu lecącego na uroczystości katyńskie nie zginął w samolocie, który rozbił się kolo lotniska w Smoleńsku – jak to pokazano całemu światu ale w innym miejscu.
W Smoleńsku rozbił się samolot bliźniak. Bliźniak ten był pusty – bez pasażerów i załogi.
Przypuszczalnie chciano mieć absolutna pewność skutków zamachu i dlatego zamordowano wszystkich poprzez stracenie samolotu prezydenta i rozbicie go w ustronnym miejscu, gdzie ofiary można było rzeczywiście dobić o ile ktoś by przeżył.
W Smoleńsku rozbił się jedynie samolot bliźniak, który został spreparowany jedynie do upozorowania katastrofy z winy pilota. W Tv widać było rozbity samolot ciał ofiar nikt nie widział.”
No cóż, dla mnie równie „wiarygodną” jest inna wersja, a mianowicie że Tupulewa porwali kosmici z Nibiru i obecnie na planecie X klonują nam prezydentów i generałów.
W uzupełnieniu Gajowego Maruchy dodam – a już na zajutrz po katastrofie w Izraelu, USA, Polsce, Rumunii a nawet w Rosji i paru innych krajach kolpotowano „informacje”, że Smoleńsk to robota KGB i Putina. Była to oczywista, agenturalna robota.