66/
Z. Wrzodak był przewodniczacym Solidarności w ZM Ursus, (a nawet chyba przez moment dyrektorem zakładów). Przez długi czas był w LPR, a potem jako poseł w koalicji z Kaczyńskimi. Jak dotąd nie opisał kulis swojego posłowania, ani dlaczego wypisał się z założonej przez siebie LPR. Jako poseł nie był mile widziany w swoim „Ursusie”
Więc komentarz jest zbyteczny.
166 nie pełniło żadnych funkcji za publiczne pieniądze, więc nie musi się rozliczać jak posłowie i senatorzy. A robi co może codziennie. (Np m.in denerwuje na tutejszym forum zmuszając niektórych do wysiłku umysłowego)
To, że pan Wrzodak został posłem z Podkarpacia (dzięki agitacji RM) było możliwe tylko dzięki działającemu w Polsce antypolskiemu systemowi wyborczemu. W naturalnym systemie jakim są JOW, nigdy nie zostałby posłem z Podkarpacia. Nie zostałby też posłem z Ursusa – tam nie było chętnych, poza rodziną i znajomymi, do głosowania.
Może i miał dobre chęci, tylko co z tego?
Jedną z obietnic wyborczych rządu D. Tuska było wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW). Nic z tego nie będzie. Znowu będziemy ćwiczyć wariant partyjny, agenturalny, czyli wybory proporcjonalne. To następny cud tego rządu – naobiecywać i nic nie zrobić. Bo na śp. L.Kaczyńskiego już się nie da zrzucić winy – on był przeciwny JOW.
O prawdziwej „Solidarności”
http://www(kropka)radiomaryja(kropka)pl/audycje.php?id=22658