@56 (Toronto)
„Oficjalnym jezykiem Watykanu i szkol wyzszych byla lacina i bajki „starego testamentu” tez byly po lacinie, wliczajac w to prace Kopernika, Galileusza i Keplera – biblia w wersji krola Jamesa byla przetlumaczona na j.angielski w 1611r, na dlugo przed narodzeniem sie I.Newtona.
Nie bylo wiec powodu poznawac tego samego w j.hebrajskim, logiczne ?”
Sklonil mnie pan do zastanowienia sie chwile, a to samo w sobie juz pozytywne.
Otoz nie, myli sie pan.
Pana uzasadnienie owszem, jest logiczne.
Ale to nie oznacza, iz ma sens.
I tu nasywa sie pytanie: jak cos, co brzmi logicznie moze nie miec sensu?
Ale to pytanie bylo przerabiane przez wielkich tego swiata: filozofow i matematykow, a odpowiedzia na nie byly potezne teorie naukowe ;)
Pytanie owo budzi wiele skojarzen. Na przyklad takie banalne: czy skoro powyzszy pana wywod sensu nie ma, to czy oby na pewno sens istnieje w pozostalym pana tekscie? Coz, jedno nie wyklucza drugiego, ale podejrzenia pozostaja.
Zna pan co najmniej jeden jezyk obcy, oprocz polskiego, zakladam. Nie moze pan nie miec swiadomosci tego, jak bardzo trudno bywa przetlumaczyc scisle znaczenie slow, zdan, mysli z jednego jezyka na drugi. Ba, w kazdym z jezykow istnieja nawet slowa, ktorych w jezyku drugim nie ma. Bywa, ze trzeba poslugiwac sie opisem znaczenia slow.
Kazdy, kto powaznie zajmowal sie studiowaniem pism, siegal do oryginalow. Tak bylo przez wieki. Do tego celu uczono sie starych jezykow. Robili to pisarze, filozofowie, naukowcy. Tacy oni byli. Ci zwariowani ludzie potrafili nauczyc sie jezyka ktory nikomu niepotrzebny tylko po to, by zrozumiec lepiej jakas rozsypujaca sie makulature…