No cóż, pani Visłava wierzy ową wiarą człowieka głupiego, że nowa ustawa ma istotnie na celu przeciwdziałanie „przemocy” w rodzinie.
Nie zada sobie pytania, po jaką cholerę jest ta ustawa, skoro przemoc można skutecznie zwalczać przy pomocy istniejącego prawa.
Ja już nie mogę czytać tych bredni. Ta idiotka w ogóle nie rozumie zagrożeń związanych z tym, że zwyczajni urzędnicy („po maturze”) dostaną uprawnienia, jakie powinny mieć tylko sądy.