„Polskie banki”. Bardzo elegancka ironia.
ZUS to zakład ubezpieczeń społecznych. Ale czy na zachodzie dajmy na to w USA, istnieje taki zakład ubezpieczeń który nie prowadziłby równocześnie działalności bankowej?
Nuuu panowie krajowcy, wolnorynkowcy. Co to za wolny rynek w tym wolnym kraju. A?
Około 2000 roku w kraju przeprowadzono renegocjację umów pracowniczych, pod hasłem; dostosowania do wymogów unijnych, i prawie wszyscy pracownicy najemni, bez względu na formę własności firmy, otrzymali propozycję pracy za minimalną Balcerowicza.
Alternatywa dla nie przyjęcie nowych warunków pracy i płacy była równoznaczna z utratą pracy.
„Na łeb na szyję” poleciały w dół wpłaty pracownicze na ubezpieczenia społeczne, bo przecież liczono tym razem od minimalnej. Ale również i dlatego, że podzielono obowiązek opłacania składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe po połowie, na pracownika i pracodawcę.
Zmalało oczywiście wysokość wynagrodzenia.
Pracodawca płaci te składki bo musi, pracownik nie płaci, choć to jest przymus, no bo niby z czego?
Każdy wie, zebrany kapitał decyduje o wysokości emerytury. A tu zbierane kapitały od drastycznie zaniżonych wynagrodzeń, to zaledwie połowa nie tylko składki ale i emerytury, dokładnie 2xpo 9% od minimalnej.
Na domiar wszystkiego zbierane resztówki, jakie pozostały po ewidentnym ograbieniu pracowników z ich wynagrodzenia, to i tak największe obroty gotówkowe w państwie. No i dodatkowo wystawia się je na hazard powierzając te kapitały tym, których zabezpieczenie życia na starość narodu, najmniej interesuje. Bankowcom. Najczęściej zagranicznym.
Żeby było ciekawiej nie „zrewolucjonizowano” sposobu kalkulowania produkcji przemysłowej co pozwoliło pracodawcą zatrzymać, no bo co niby mają z nadwyżką począć, dla siebie.
Średnia przemysłowa stawka jaką przyjmuje się do kalkulacji w produkcji przemysłowej, w kraju, to 12-14 zł netto za wypracowaną godzinę. Jak to się ma do stawki godzinowej minimalnego wynagrodzenia?
(Pamiętacie pracodawcy? Stawka za zadaniowa tzw akordowa zawsze było znacznie mniejsza od stawki tzw dniówkowej, więc nie kombinować na swoją modłę w tej materii, bo to nie woda na wasz młyn, a wręcz odwrotnie)