Blog Piotra Beina:
“Najjaśniejsza Rzeczypospolita” nr. 3(44) z 19 IV 1996 roku podała taką oto wiadomość: Jeszcze przed pierwszą wojną światową …Karol Oksner, bogaty żyd berliński, kupił majątek Kuźnica Grabowska, położony około 30 km na południe od Kalisza. Posiadłość obejmowała 120 hektarów dobrej ziemi ornej, 225 hektarów stawów rybnych, 2500 ha lasów, młyn, tartak i dwa dworki. Wartość tego majątku liczona obecnie wynosiłaby 100 miliardów złotych, to jest mniej więcej 4 miliony dolarów…Karol Oksner miał trzech synów i dwie córki. Seweryn został głównym spadkobiercą majątku Kuźnica Grabowska, Leon dostał fabrykę farb i lakierów w Tomaszowie Mazowieckim, Mieczysław został polskim konsulem w Monaco…Po śmierci Karola Oksnera, dziedzicami Kuźnicy Grabowskiej zostali: Seweryn Oksner oraz krewna Oksnerów, żydówka rosyjska Helena Lubrzyńska…Seweryn Oksner ożenił się z Marią Hertz, córką bogatego fabrykanta łódzkiego, ewangelika niemieckiego pochodzenia i miał z nią jedynego syna JANA…Sewerynowie Oksnerowie jeszcze przed wojną zmienili nazwisko na OLSZEWSCY… Tak przedstawia się w skrócie saga rodu Oksnerów-Olszewskich… A teraz zapytujemy publicznie Jana Olszewskiego, czy jest on synem Seweryna i Marii z Hertzów Olszewskich, urodzonym jako Oksner a jeżeli tak, to dlaczego to ukrywa? Przecież fakt spowinowacenia z dwoma prezydentami Izraela, żadnemu żydowi ujmy nie przynosi… Chcielibyśmy też w związku z tym obejrzeć metrykę pańskiego chrztu, którą powinien Pan posiadać, skoro ostatni związek z p. Martą Miklaszewską, uroczą Żydóweczką, zatrudnioną w “Tygodniku Solidarność” u redaktora Gelberga zawarł Pan w kościele katolickim…Po zdaniu matury w roku 1949, Jan Olszewski został dziwnie łatwo przyjęty na wydział Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Jeszcze większą zagadką było dostanie przezeń, po ukończeniu studiów i w środku okresu stalinowskiego, nakazu pracy w…ministerstwie sprawiedliwości, kierującym komunistycznym sądownictwem, gdzie osób niesprawdzonych i niegodnych zaufania politycznego nie przyjmowano…
Trudny do wytłumaczenia jest udział Jana Olszewskiego w Klubie Krzywego Koła, założonego z inicjatywy Jakuba Bermana i Luny Bristigerowej przez jej syna Michała, osławionym skansenie żydokomunistów i masonów, protoplaście późniejszego KOR-u…Następnymi faktami z życia Olszewskiego, które dają dużo do myślenia są: jego pozycja w KORZE, jego udział wraz z Mazowieckim w akcji namawiania uwięzionych w stanie wojennym działaczy “Solidarności” do wyjazdu za granicę…oraz rola jaką odegrał w rokowaniach przy “okrągłym stole”… Ciekawi zwłaszcza jesteśmy, czy prawdą jest, że po “solidarnościowej” stronie “okrągłego stołu” na 64 działaczy 57 było Żydami, jak twierdzi Fiszbach, cytowany przez Kozakiewicza w książce: “Byłem marszałkiem kontraktowego sejmu”, czy też Żydów było 58…
I dalej m.in., czytamy: Z przedstawionych wyżej faktów wypływa następujący wniosek: Ruch Odbudowy Polski, niepodległościowy w intencjach jego szeregowych członków nie jest w wykonaniu jego obecnego kierownictwa takim, za jaki się podaje, a jego przywódcy nie zasługują na zaufanie (…) (Olszewski, Parys, Maciarewicz – przypis Wydawnictwa “Pług i Miecz”).
Po przeczytaniu powyższego artykułu autor niniejszej broszury udał się do Biblioteki Narodowej w Warszawie by osobiście sprawdzić, czy mecenas Olszewski był dziennikarzem na wskroś żydowskiego pisma “Poprostu” i z wielkim zdumieniem zapoznał się z jego artykułami, w których panuje ton ubolewania nad ówczesnym losem żydów w Polsce. Szczególnie godne polecenia są następujące artykuły pióra mec. Olszewskiego: Gdy budzą się upiory, “Poprostu” nr. 1(416) z 6.01.1957 r. str. 1.2, Eksodus czy emigracja, “Poprostu” nr.12.(427) z 24.03.1957r.
Kolegami redakcyjnymi mec. Jana Olszewskiego byli tacy dziennikarze jak: Jerzy Urban, Wiktor Worszylski, Witold Wirpsza, Leszek Kołakowski, Zygmunt Bauman, Stefan Bratkowski, Jerzy Mikke (I), Jan Józef Lipski, Andrzej Berkowicz, Wiesław Naumowski, Aleksander Małachowski, i inni (wszyscy są żydami). Należy też dodać, że Olszewski jest byłym KOR-owcem jak Michnik (Szechter), Kuroń, Lipski, Modzelewski, Geremek i wielu innych będących przy państwowym korycie żydów. Olszewski był także członkiem mafijno – masońskiego “Klubu Krzywe Koło”, w którym działał jako “odnowiciel Polski”. Klub ten działał w latach 1950-1960, jego założycielką była słynna polakożerczyni Julia Brystigerowa – kochanka żydowskich zbrodniarzy: Bermana, Minca, Szyra w utworzonym w ZSRR przez Stalina tzw., Związku Patriotów Polskich. Po “wyzwoleniu” Polski w stopniu ppłk. UB katowała osobiście kwiat polskiej inteligencji. Jej specjalnością było zgniatanie jąder szufladą od stołu. W kręgach rządowycy uważano ją za piątego wiceministra UB.
Bristigerowa była współorganizatorką tajnej organizacji żydowskiej pod kryptonimem “Czulant”. Słowo to oznacza w języku hebrajskim religijną potrawę żydowską. Jest ona tym smaczniejsza, im dłużej siedzi w piecu. Tym razem “religijną potrawę żydowską” stanowiły dla członków spisku – ofiary terroru i zbrodni AK, NSZ, Stronnictwa Narodowego. Współpracowała z Jakubem Bermanem w organizowaniu “wspólnoty rodzin żydowskich” PRL, z których wywodzi się obecna elita władzy PRL-bis. Zarówno Bristigerowa jak oprawcy: Różański, Borejsza, Światło i wielu innych – byli agentami NKWD. W takich to środowiskach zdobywał ostrogi “polskiego patrioty” Jan Olszewski, który z żydo-masonem Wiesławem Chrzanowskim “wysmażył” statut “Solidarności”. To właśnie Jan Olszewski udał się wraz z Geremkiem i Mazowieckim do Stoczni Gdańskiej, by w imieniu światowego żydostwa kierować poczynaniami agenta Wałęsy (ps. “BOLEK”) w czasie słynnego strajku. Chyba już wystarczy. Sylwetka mecenasa Olszewskiego jest już nam dobrze znana.
Jeśli przedstawione fakty z życiorysu mec. Olszewskiego nie zostaną obalone w sali sądowej, to znaczy, że “Najjaśniejsza” napisała prawdę. Natomiast nazwiska dziennikarzy z “Poprostu” są na tyle “popularne”, że nie wymagają naszego komentarza. Najważniejsze wszak jest to, że Polacy wreszcie podają sobie ręce do współpracy. Nie dajmy się oszukiwać. ROP Olszewskiego zamierza wspólnie z “Solidarnością” uszczęśliwiać naiwnych Polaków poprzez głoszenie haseł bez pokrycia. Wymownym dowodem masońskich powiązań przywódców “Solidarności” jest jawny fakt, że swego czasu Milewski – Dyrektor Biura “S” w Brukseli wysyłał walizy dolarów przewodniczącemu “S” Wałęsie, a w czasie kampanii prezydenckiej 1995 roku był bardzo ważną personą w sztabie wyborczym Kwaśniewskiego. To się nazywa dopiero “braterska” współpraca. Może Polacy zaczną wreszcie dostrzegać “kto jest kto”.