Nie tylko michnikowska gadzinówka szczuła na Dariusza…
„8 kwietnia 1999 – Gazeta Wyborcza zamieszcza list dyrektora Muzeum w Oświęcimiu J. Wróblewskiego do Rektora Uniwersytetu Opolskiego Sławomira Nicieji, imputujący Dariuszowi Ratajczakowi poglądy rewizjonistów i na tej podstawie żądający jego usunięcia z Uczelni. Dopiero w godzinach wieczornych Rektor zdecydował się na ostre i stanowcze potępienie “antysemity” i “rewizjonisty”.
9 kwietnia 1999 – Rektor zawiesza “winowajcę” w pełnieniu obowiązków (bez przedstawienia konkretnych zarzutów) i poleca Rzecznikowi Dyscyplinarnemu zajęcie się sprawą. Rada Wydziału, która w 95% książki nie miała nawet w ręku, jednak jej autora potępia, odsądza od czci i wiary, żąda usunięcia, a nawet nazywa faszystą.
Władysław Bartoszewski w wywiadzie dla GW przyznaje, że książki nie czytał, ale nie ma wątpliwości, że miejsce autora jest w szpitalu psychiatrycznym.
Rzecznik Prasowy Ambasady Izraela nie może zrozumieć “jak autor takiej książki” może pracować na Opolskim Uniwersytecie.”