Jest mi niezmiernie przykro pisac o mojej sporej metamorfozie jaka przeszedlem jako zaciekly fan Radia Maryja, ktory – jak to p. Gajowy pisal – dalby sie pokroic w obronie tegoz.
Oczywiscie nie skreslam o. Rydzyka i jeszcze pokladam duze nadzieje, ze w koncu sie ocknie i Radio bedzie tym czym bylo jeszcze nie tak dawno.
Mysle, ze musialy zadzialac jakies rzeczy, ktore spowodowaly wyrazne – wrecz niezrozumiale przylgniecie do PiS-u.
Tlumacze to tym, ze tak na prawde to nie ma w swiecie mediow calkowicie niezaleznych. Kazde wymaga wsparcia tych, ktorzy maja cos do powiedzenia w zarzadzaniu spoleczenstwem danego kraju.
W Polsce na placu boju pozostaly partie, z ktorych z zadna sie nie utozsamiam i prawdopodobnie dla o. Rydzyka partia PiS byla ta najmniej trefna, z ktora chcial miec po drodze.
Czy ma teraz, to trudno wyczuc – ale trudno mu tez sie wycofac – no bo gdzie?
Zauwazam, ze i ludzie do pewnego stopnia filary tego Radia, jak np. prof. Robert Nowak, czy prof. Jaroszynski wystepuja co raz rzadziej.
Tak naprawde to prof. Nowak jakby sie calkowicie wyciszyl – nawet jego strona internetowa pokazuje tylko prawie sama historie – dlaczego?