Straszna myśl, że w Polsce posłów można by wybierać tak, jak to od ponad 200 lat robią Brytyjczycy, Kanadyjczycy czy Amerykanie powoduje, że posłowie dostają gęsiej skórki, a ciarki przebiegają po plecach naszych najwybitniejszych polityków. Jest to perspektywa tym bardziej przerażająca, że nasza młodzież setkami tysięcy, a nawet milionami wali do tych krajów w poszukiwaniu pracy i lepszych widoków na życie, a tym samym, w sposób nieunikniony, styka się z takim systemem wyborczym. Są więc uzasadnione podstawy do obaw, że ta zaraza może wreszcie przenieść się do nas i co wtedy?
↧