Kazdy chodowca psow wie, ze psy skaczace jeden na drugiego (suki tez), a nawet pies na noge pana swego, „cwicza” domincje i z seksem to nie ma nic wspolnego.
Malpy rozladowuja konflikty spoleczne seksem, ale nie jestesmy malpami.
Nie jestem specjalista od homo i nie wiem czy to choroba, zboczenie, czy kwestie wrodzone.
Natomiast z obserwacji wiem, ze w srodowiskach artystycznych/tworczych jest wielu homo, ktorzy sa inni od kobiet i inni od mezczyzn.
Tacy „prawdziwi” homo (nawet jezeli to glupio brzmi) nie maja nic wspolnego z deprawacja, pedofilia, nie chca ani malzenstw, ani adopcji dzieci, ani homo-parad. Nie afiszuja sie i nie chca miec nic wspolnego z tym calym cyrkiem, ktory panuje dzisiaj. Wcale nie sa super szczesliwi bedac innymi.