Wogole to zajmuje sie teraz laserami. Komputerowym modelowaniem dzialania laserow. A wiec fizyka. Wiekszosc fizykow (naukowcow w ogolnosci) raczej poddaje sie pradowi – tak wygodniej. Jest w tym jakas tragedia. Biora pieniadze wypracowane przez spoleczenstwo, raczej gowniane pieniadze, ale jednak spoleczne, i chalturza.
W Rosji problem tez istnieje. Od glupoty biurokracji skryc sie nie mozna, tym bardziej w Rosji.
Temat laserow polprzewodnikowych – w zasadzie on jest juz rozpracowany. Rosja znajduje sie jednak minimum 10 lat w tyle jesli idzie o rozwoj wiekszosci technologii (predzej jakies 20 lat w tyle).
To nie jest tak, ze zajmujac sie mysleniem o laserach, ktore w zasadzie sa juz znane, zajmujemy sie tematem bez sensu. Nic podobnego. W mojej glowie dzieki tej pracy pojawilo sie mnostwo idei (a nie macie pojecia jak trudno wejsc w nowa dziedzine fizyki, dla mnie zas to jest nowa dziedzina). Slyszeliscie o phaserach? To jakby lasery, tylko ze tam nie fotony (swiatlo) wybiegaja w koherentny sposob, a dzwiek (phonony). Zastosowan mozliwych bez liku. Na razie to jest robione w laboratoriach, ale przyjdzie czas, gdy i pojawia sie zastosowania w codziennym zyciu. Wrecz bez liku ich bedzie.
Wlasnie mysli o phaserach mnie mecza i mam pare idei zwiazanych.
Moim opetaniem jest fizyka. W Boga wierze, o istnieniu czarnej mocy diabla wiem. Jakos mnie diabel nie wystrasza. Boga zas chce sluchac. Toz to nie pasuje do fizyka?
Czy zdarzylo sie Wam kiedykolwiek w zyciu takie odczucie, iz slyszycie od innych ludzi swoje wlasne mysli?
Spalem na lawce w Toronto, w parku. Bylem bezdomny. Pracowalem juz wtedy w polskiej firmie zajmujacej sie rozbiorkami budowlanymi. Slyszalem rozmowe mlodej pary nieswiadomej mojej obecnosci blizko. Jakby te same mysli, co i moje, te same klamstwa ktore i ja slyszalem w zyciu.
Bardzo jestesmy ograniczeni w mysleniu.