Przypominam, że to sejm w 2008 roku, pod marszałkiem D.Tuskiem uchwalił, że to prezydent ma ratyfikować traktat lizboński, a nie Polacy w referendum, jak nakazywałaby zwykła uczciwość i logika. To prezydent Kaczyński, coby o nim nie mówić złego, jako podpisującego rozbiór Polski, podpisał traktat jako ostatni (z tych co mieli podpisać). Po prezydencie Czech!
To pan Tusk zmusił prezydenta Kaczyńskiego, postawił w takiej sytuacji, że każda decyzja jest zła.
Tylko media już o tym nie piszą, więc wina jest Kaczora, a nie zdradzieckiej większości PO w sejmie. Wystarczy włączyć gówniane TVN, żeby się o tym przekonać.