@36 (Pani Aga)
„Mala Moskwe” widzialem juz dawno temu i gdzies tu w okolicach wirtualnych polecalem.
A za wskazanie „Zwolnieni z życia” dzieki. I to u Gajowego ten film, w kolekcji ponoc ktorej bylem inspiratorem :)
Pani Ago, ja znam sie na filmach jak sobaka na gwiazdach. Gdy zaczalem z przyszla zona Rosjanka rozmawiac (przez wirtualna odleglosc, jakies 2-3 lata), to rozmawialismy wlasnie ma tematy kultury: filmy, piosenki. Zona akurat zna doskonale temat. Taki ona dziwolag. Mysli. Acz po swojemu, ale w sposob bliski mojego. Mysli sie w ocenie, mym zdaniem, czesto. Ba, i polscy najwybitniejsi mysla sie jesli idzie o rozumienie rosyjskiej kultury.
Ja chcialem teraz nade wszystko skomentowac odnosnie „Nie ma zmiluj”.
Nie, nie zgadzam sie z pania jesli idzie o ten konkretny film. Film jest dobry do ogladania, ale niczego w nim nie ma. Zapomina sie po pol godzinie. Dobra rozrywka.
Intencji rezysera nie oceniam, bo ich wyluskac nie potrafie z filmu, przyjmuje wiec, ze byly pozytywne, ze chcial przekazac obraz „g*wnianego” kapitalizmu.
Tylko, ze … ten film to bajka dla doroslych lub dorastajacych.
Pokazane sa tam sceny ktore w Kanadzie nazywane sa seksualnym napastowaniem. Np. dotykanie ladnych piersi dziewczyny. W Kanadzie wystarczy doniesc o takim wypadku na policje, a facet wylatuje z pracy, zas „napastowana” ma szanse na duze odszkodowanie.
Albo te orgie. A gdziez one istnieja? Byc moze w duzych firmach na zachodzie pracownicy z samej wierchuszki gromadza sie w jakichs „prywatnych” klubach i robia co chca razem. Ale nie wszyscy pracownicy. Zapomnijcie o tym! To jest czysty wymysl, wyobraznia, glupota. Tego nie ma, by wszyscy z pracy poszli brac udzial w tego rodzaju imprezie. To jest nie do pomyslenia. A picie alkoholu na imprezie zwiazanej z praca? Bog bron! Tylko w bardzo waskim zamnkietym kregu z samej wierchuszki to mozliwe.
Film, chcac niechcac tworzy pewne wyobrazenia o zyciu w „kapitalizmie”. A gawiedz to kupuje.
Wiekszosc przyjmuje wszystko wokol co w TV bezkrytycznie. To TV i filmy ksztaltuja ich myslenie. Wiekszosc nie wysili sie odrobine, by pomyslec, a przyjmie wszystko, co do nich dociera. To zostanie w ich pamieci. Beda do tego wracac w swym mysleniu, jako punkty odniesienia. Beda na podstawie wyimaginowanych przedstawien tworzyc rzeczywistosc.
Dlatego film „Nie ma zmiluj sie”, choc dobrze oglada sie rozrywkowo, uwazam za niepowodzenie rezysera.
Chcialbym sie nieco jednak po