Panie Zbyszku, napewno film Nie ma zmiłuj jest lżejszy niz Zwolnieni z życia czy pierwszy film Krzystka Ostatni prom. Ale jest napewno mniej infantylny i odbiegający od realiow zycia niż bajeczki,które serwuje się widzom w postaci róznych telenowel.W ogóle brakuje dobrego kina realistycznego w Polsce. Jest natomiast mnostwo gniotow,ktore maja Polaka pogrązyc czy to w poczuciu beznadziejności,pesymiżzmie czy ohydnym przejskrawieniu patologii.Film ten jest optymistyczny ,mimo wszystko, a poza tym pokazuje jednak te niezbyt dobre aspekty kapitalistycznej walki o byt.
Cóż,nie na darmo w Polsce rodzący się kapitalizm nazwano „dzikim”.Myslę ,ze Pan ma perspektywę tego kapitalizmu kanadyjskiego ,ktory zaczął się może degenerować w czasie kiedy u nas w Polsce zaczął się rodzić.I dlatego inne spojrzenie.
Np. korupcja,układy,nieczyste gry. Czy n.p.tzw. mobbing to pojęcie ,które stało się symptomem czasow tzw. wolnej Polski :)po ’89 ./Podobnie jak pedofilia. I bezdomność niestety./
I naduzyciem jest mowienie,że te zjawiska istniały zawsze a tylko o nich nie mowiono.
W Polsce zachłystując się tzw. demokracja i wolnością ala’ karpik po żydowski wzięliśmy z tzw. zachodu -przy całym dobrodziejstwie kapitalizmu-rownież to co najgorsze. A Rosja się przed tym broni. I dlatego tez dla niej mój szacunek.
pozdrawiam