Być może p. Shakespear nie pisze bezbłędnie w żadnym języku. I cóż? Ważne jest, że go ciągnie do polszczyzny.
Spotkałem niedawno Polaka z Syberii. Słychać nalot rosyjskiego, akcent, wymowa, słownictwo. I cóż? Jest dobrym Polakiem. Nie raz tak w historii bywało.