Proponuję postawić w miejscu krzyża przed pałacem namiestnikowskim w Warszawie wykonaną z brązu naturalnej wielkości makietę prezydenckiego Tupulewa. W samolocie powinne znaleźć się naturalnej wielkości figury woskowe wszystkich ofiar katastrofy. Jedynie figura Lecha Kaczyńskiego powinna być większa – proporcjonalna do jego zasług dla narodu (wybranego). Powinna też być ona przystrojona w tak ukochaną przez prezydenta jarmułkę.
Dodatkowo w kabinie pilota powinna znaleźć się woskowa figura zimnego czekisty Putina z dymiącym naganem w ręku. Aby każdy wiedział – kto za katastrofą stoi.
↧
Skomentuj Krzyż może być zgorszeniem!, którego autorem jest braciszek
↧