Jeszcze w okresie międzywojennym pisało się i mówiło otwarcie o żydach (chazarach) i masonerii. Po wojnie zeszli oni świadowmie do podziemia i udają, że ich nie ma. Tylko ludzie myślący i szukający Prawdy ich odnajdują, ale takich ludzi jest zbyt mało. Reszta żyje w błogiej niewiedzy i wciąż biadoli na swój zły los.
Z drugiej strony, zastanawiam się jaki wpływ na rzeczywistość mają ludzie świadomi tego, co się dzieje. Zostaliśmy zmuszeni do zakładania kont bankowych ustawą, która przewiduje wypłaty wynagrodzeń tylko na konta, w wielu urzędach zlikwidowano kasy. Rozwiązaniem byłoby bojkotowanie banków, ale to utopia. Nawet katolicy korzystają z chęcią z lichwy…