Gdy przyglądałem się jej historii, doszedłem do wniosku, że jest to klasyczny (a właściwie kliniczny) przykład, jak nie należy zawierać, a właściwie zmieniać umów.
Ciekawe jacy experci i z kont przyjechali, aby Polsce najlepsze umowy wynegocjwac?
Jedno jest pewne, gaz lupkowy interesuje najwieksze firmy naftowe. To jest fakt. Faktem jest tesz ze gaz lupkowy to szukanie gazu w najtrudniejszym miejsce gdzie by mogl by byc, po za dnem oceanow. Te dwa fakty pokazuja ze znajdowanie latwo dostempnego gazu lub ropy sie skonczylo. Jedyny argument jest kiedy byl szczyt globalnej produkcji tego surowca, czy 2005, 2006, 2007, 2008.. Co jest pewne dla wielu interesujacym sie tym tematem jest to ze produkcja globalna tego surowca nie wrosnie po za jusz widzianych rekordow.
W takim Swiecie dla dobra kraju (jezeli oto idzie) negocjacje powinny byc traktowane jako najwazniejszy temat rzadowy. Z tego co czytam, sposub w jaki ten proces jest kontynuowany (nie tylko negocjacje) przypomina szczelanie sobie w noge.
Prosze zerknac jak ewoluuje produkcja w Morzu Polnocnym.
http://gailtheactuary.files.wordpress.com/2007/06/north-sea.jpeg
A tu USA
http://gailtheactuary.files.wordpress.com/2007/06/us-production.jpeg
Czy nam sie podoba czy nie, Rosja ma to co Polska ekonomia potrzebuje, energie plynna i trzeba „trzezwo” z nimi utrzymywac stosunki bo inaczej niespodzianka moze nas spotkac. USA wszedl do Iraqu po jedno, ROPE i by ja kontrolowac z bliska. Nie ma tam ropy, nie bylo by tam USA.