,b>Autor wpisu Gruppenfuhrer K.A.T. – Łażacy Łazarz złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa a teraz dostał odpowiedź: http://antydziad.salon24.pl/235885,prokuratura-polska-czy-kolonialna
„Sekretariat Prokuratury zawiadamiamia Pana jako0 osobę, która złożyła zawiadomienie o przestępstwie, że postanowieniem Prokuratora Rejonowego Warszawa Śródmieście w Warszawie z dnia 27 września 2010 r. (…) odmówiono wszczęcia śledztwa w sprawie zawiadomienia (…) dot.zdrady stanu oraz zdrady dyplomatycznej, tj. o czyn z art 128 par. 1 kk, art 129 kk.”
Mnie nurtują przy tym dwa zasadnicze pytania: Czy owa odpowiedź prokuratury oznacza, że całe moje doniesienie i podejrzenia wielu osób można sprowadzić do dwóch wartych funta kłaków zarzutów, niekwalifikujących się do sprawdzenia? Czy też może, wprawdzie nie wszczęto śledztwa w sprawie zdrady stanu i zdrady dyplomatycznej, ale za to rozpoczęto badane są pozostałe zarzuty?
Dokument, bowiem w tej sprawie jest wyjątkowo niejednoznaczny.
Mamy więc do czynienia z niezależną polską prokuraturą, która wciąż weryfikuje doniesienia w sprawie:przestępstwa szpiegostwa zawartego w art. 130 § 1 i zbrodni szpiegostwa zawartej w art. 130 § 2 Kodeksu Karnego, zbrodni zamachu na życie Prezydenta RP zawartej w art. 134 Kodeksu karnego,przestępstwa przygotowywania do zamachu przeciwko obronności Rzeczpospolitej Polskiej spenalizowanego w art. 140 kk, przestępstwa sabotażu działań ochronnych, o którym mowa w art. 172 kk, przestępstwa sprowadzenia katastrofy lotniczej i sprowadzenia zagrożenia katastrofy lotniczej określone odpowiednio w art. 173 i 174 kk oraz udziału w grupie przestępczej o charakterze zbrojnym skodyfikowanego w art. 258 kk.?
Czy też może mamy do czynienia z prokuraturą kolonialną, która nie uważa działań Premiera Polski, wespół z jego przełożonym (czyli Premierem Rosji) na szkodę upierdliwego Prezydenta Polski, za okoliczność naganną, a pozostałą cześć doniesień zlewa ciepłym moczem przemilczenia, pokazując obywatelowi gdzie jego miejsce?
Stary numer Panie Łazarz … tak działają diabły – kpina z nas wszystkich w żywe oczy!
Prof. Dakowski też złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=2418&Itemid=100
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
Realizując społeczny obowiązek zawiadomienia organów ścigania o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu zawarty w art. 304 § l k.p.k. oraz realizując obowiązek prawny zawarty w art. 240 § l k.k. który stanowi:
„Kto, mając wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu czynu zabronionego określonego w art. 118, 118a, 120-124, 127, 128, 130, 134, 140, 148, 163, 166, 189, 189a § 1, art. 252 lub przestępstwa o charakterze terrorystycznym, nie zawiadamia niezwłocznie organu powołanego do ścigania przestępstw podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”
informuję, że
1) jako profesor zwyczajny fizyki, zajmujący się zawodowo oraz jako dydaktyk dynamiką ruchu i prawami zachowania (pędu, momentu pędu itp.), a także wytrzymałością materiałów, wykonałem i posiadam obliczenia wykazujące, że przyspieszenia przy zetknięciu się z ziemią czy drzewami kadłuba samolotu wynosiły od 0.4 – 4 g (g – przyspieszenie ziemskie), co czyni skrajnie nieprawdopodobnym, przy ujawnionym sposobie zetknięcia kadłuba z przeszkodami, zejście śmiertelne wszystkich osób na pokładzie w trakcie i na skutek hamowania. Niemożliwe też było, przy ewentualnej utracie kawałka skrzydła znanej wielkości na wysokości paru metrów, wykonanie przez płatowiec pół-beczki nad gruntem.
2) Kadłub, traktowany w obliczeniach jako rura, głównie z duralu wzmocniona żebrami, musiał przy ślizganiu się po zagajniku pozostać w całości, lub rozpaść się na dwie, najwyżej trzy części. Rozpad jego na dziesiątki tysięcy części jest sprzeczny ze znaną z mechaniki wytrzymałością materiału kadłuba. Wskazuje to na PEWNOŚĆ, iż rozpad kadłuba nastąpił z innych przyczyn, łatwych do jednoznacznego znalezienia.
3) Wykonane obliczenia, na podstawie ujawnionych zapisów ścieżki dźwiękowej z czarnej skrzynki, wskazują na różne, wahające się i zmienne prędkości płatowca w powietrzu (przykładowo np. 59 km/h lub 158 km/h; jest to sprzeczne z zasadą zachowania pędu), przy katalogowej minimalnej możliwej prędkości Tu 154 w stabilnym locie rzędu 270 km/h. To jest jednoznaczny, pewny dowód, iż osoby czy firma przekazująca stronie polskiej te zapisy, fałszowała oryginalne zapisy skrzynki.
Prawa fizyki, jak i prawa logiki, obowiązują bezwzględnie. Nie da się ich zmienić, bo są to prawa natury; stoją one ponad „prawami” geo-polityki czy socjologii.
Proponuję Prokuraturze udział mój i znanych mi specjalistów z mechaniki i dynamiki ruchu oraz elektroniki i informatyki (w dziedzinie trajektorii 3D) w części merytorycznej śledztwa smoleńskiego. Strona polityczna nas nie interesuje
Mirosław Dakowski profesor zw. fizyki, dr hab.
Nadszedł czas, żeby zacząĆ się modlić … za pomocą dubeltówki, bo teraz NIE MA INNEGO WYJŚCIA. MUSI SIĘ RUSZYĆ WOJSKO W OBRONIE EGZYSTENCJI POLAKÓW!
Inaczej jako nacja przejdziemy do zapomnianej historii.