**************************************************************************************
CERN ma być pewnie alternatywą dla depopulacji – w razie gdyby nie udało się z wojną i truciem wszystkiego dokoła – jak demolka made by L to na całego !
*********************************************************************************
Już pod koniec lat 90-tych media zaczęły donosić, że Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) niesie ze sobą potencjalne zagrożenie związane ze stworzeniem czarnej dziury, która może połknąć nasza planetę.
LHC, który uruchomiony został we wrześniu 2008 roku jest w stanie zderzać ze sobą wiązki protonów z prędkością dochodzącą do 99.99% prędkości światła. W tym czasie może równocześnie symulować warunki, jakie panowały wkrótce po Wielkim Wybuchu próbując przynieść odpowiedź na najważniejsze pytania związane z formowaniem się naszego wszechświata.
Mimo to wielu czarnowidzów nadal uważa, że zderzenia wiązek mogą przyczynić się do powstania mikroskopijnych czarnych dziur, zaś jedną z przyczyn popularności poglądów na temat nieobliczalności eksperymentu jest to, że fizyka kwantowa z zasady nigdy nie mówi nigdy.
Fizycy nie przejęli się jednak zbytnio problemem czarnych dziur.
- Świat jest nieustannie bombardowany kosmicznymi promieniami z głębin wszechświata a niektóre z nich powodują zderzenia cząsteczek tysiąckrotnie silniejsze od tych wygenerowanych w LHC – mówił fizyk Stéphane Coutu. Jeśli takie kolizje powodowałyby narodziny czarnych dziur, z pewnością zatem do tego by już doszło. Mimo to problemy natury technicznej sprawiły, że LHC trzeba było ponownie unieruchomić.
[W przypadku wielu apokaliptycznych wizji pojawiały się także towarzyszące im teorie spiskowe i tak w przypadku LHC jego częste awarie zaczęto tłumaczyć tym, że jest on sabotowany z przyszłości przez kosmos, który nie dopuszcza, aby mógł wytworzyć on szkodliwe cząsteczki - przyp.INFRA]
Jakkolwiek by nie było, śladów następnych apokalips i końców świata możemy spodziewać się niebawem.