W swojej pracy z roku 1907 Einstein przedstawił własny pogląd na plagiatorstwo, stwierdzając: „Wydaje mi się, że natura biznesu polega na tym, że to, co następuje, było już kiedyś częściowo rozwiązane przez innych. Jednakże, z uwagi na fakt, że to, o co tu idzie, jest przedstawiane z nowego punktu widzenia, uważam się upoważniony do zaniechania pedantycznych badań literatury…”
Szkoda ze otym nie wiedzialem wczesniej, bo bym ten argument urzyl w swojej pracy magisterskiej odnoszac sie do Einsteina.
;-) Hahaahhaa …
I znow dostaje kopa w du*e u Maruchy jak mylne mam pojecie ZASADNICZYCH faktow tego Swiata. Te plakaty, ksiarzki, komiksy, i wyklady na uniwerku o Einsteinu w Stanach tak zakorzenily nam w glowie kim byl Einstein ze trudno pojac jak sprytnie to wszystko bylo zrobione.
Jest wiecej naukowcow dyskutujacych ten temat tak ze na poziomie naukim jest to dalej zywy temat ktorego „glowy” nie widac w mediach. :-)
http://homepage.ntlworld.com/academ/whatswrongwithrelativity.html
A teraz cos z NY Times na nasz temat, Einstein i czy byl pierwszy.
Pogląd ten wszedł w znak zapytanie, kiedy to dr Corry, historyk Uniwersytetu w Tel Awiwie w Izraelu, robiac troche pracy archiwalnej, natknął się na zestaw niezauważonych dotychczas rozpracowan Dr Hilberta.
Nowe rewelacje wykluczaja możliwość „że Einstein kopiowal od Hilbert ostatnich ważnych krokow w tworzeniu ogólnej teorii względności” twierdza uczeni.
Te „niezauważon” papiery okazaly sie kluczowe by oczyscic Einsteina. I Kropka, wedluk NYT nie ma problemu i prosze isc dalej. ;-)
http://www.nytimes.com/1997/11/18/science/findings-back-einstein-in-a-plagiarism-dispute.html
Tak ze nie ma o czym sie martwic, NY Times i naukowcy w Izraelu wszystko wyjasniaja. Tak samo bylo z wejsciem do Iraku, reporterka NYT Judith Miller zbadala sprawe i NYT usprawiedlil wszystko !!!! Wszystko co bylo napisane bylo pozniej uznane za „bledne”.