Czy tylko Żydowska Kabała jest zródłem przemocy na Bliskim Wschodzie ?
A czy Begin i Szamir nie na Uniwersytecie Warszawskim ksztalcili sie ?
***
Odpowiedz : http://www.prawica.net/node/20661
TU :
Masakra w Deir Yassin – Historia ze wstydem skrywana
Zarzucają nam antysemityzm, brak tolerancji i wyssaną z mlekiem matek nienawiść do narodu Judy. Mówią że mordowaliśmy niewinnych w Jedwabnem, Kielcach a nawet w Oświęcimiu który zwali „polskim obozem koncentracyjnym”. O swych własnych winach z premedytacją milczą. Uzupełnijmy więc braki w historii 20 wieku i pokażmy że ci którzy zwą się ofiarami sami dokonywali mordów tak okrutnych że katom z Aleji Szucha zebrałoby się na mdłości.
W nocy 9 kwietnia 1948 roku synowie i córki Izraela otoczyli wioskę, położoną między żydowskimi osadami Givat Shaul i Montefiore. W ataku na Deir Yassin wzięły udział połączone siły żydowskich organizacji paramilitarnych o sile 132 ludzi – 72 z Irgunu i 60 z Lehi, pod wodzą bohatera Izraela Manachema Begina.
Walki rozpoczęły się około godziny 4.45 nad ranem od starcia oddziału Irgunu ze strażnikami pilnującymi wsi. W następstwie ataku mieszkańcy wsi zaczęli uciekać w kierunku południowo-zachodnim ku miejscowości Ein Kerem. Jednocześnie arabska obrona początkowo powstrzymała natarcie sił żydowskich. W ciągu kolejnych kilku godzin trwały ciężki walki, w trakcie których oddziały żydowskie używały materiałów wybuchowych w celu niszczenia faktycznych lub domniemanych punktów oporu, między innymi w domach mieszkalnych, w których zginęła duża liczba cywilów, w tym kobiet i dzieci. Domy te zostały przez rezunów z Irkunu podpalone wraz z mieszkańcami.
Walki zakończyły się około godziny 11.00.
Według oficjalnego raportu głównego przedstawiciela Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Jerozolimie doktora Jacquesa de Reyniera zamordowano 52 dzieci i rozcięto brzuchy 25 ciężarnych kobiet. Licznym Arabom, masakrując ich, obcięto genitalia.
Oficjalnie władze izraelskie odcięły się od rzezi w Deir Yassin. Premier Ben Gurion publicznie nazwał Begina „Menachemem Hitlerem”. Niemniej Izraelczycy zrobili wszystko, by maksymalnie wykorzystać psychologicznie efekty masakry, puszczając pogłoski o czekających Arabów dalszych rzeziach. Rezultatem był exodus Arabów – 750 tysięcy osób opuściło tereny Palestyny, uciekając przed wojskami izraelskimi.
Większość mieszkańców osady (liczbę mieszkańców szacuje się na 750 osób) przeżyła – uciekła lub została siłą usunięta po zdobyciu osady przez siły żydowskie. Liczba zabitych mieszkańców wsi szacowana jest od 100 do 254 osób. Ta druga liczba pojawiała się w pierwszych doniesieniach prasowych na temat masakry. Według wyników badań opublikowanych w 1998 r. przez Uniwersytet w Beir Zeit, podczas przejmowania i okupacji osady zostało zabitych około 107-120 jej mieszkańców.
Mimo pewnych kontrowersji wokół śmierci osadników, część źródeł historycznych, ówczesnych raportów i oficjalnych komentarzy traktuje zajście jako ludobójstwo, ze względu na niepotrzebną śmierć i niespotykane okrucieństwo zabójców.
Na miejscu zbrodni, następnego dnia, szef Czerwonego Krzyża w Palestynie Jacques de Reynier napotkał oddział siepaczy z Irgunu. Napisał w swym raporcie; „Każdy z nich był młody, mężczyźni i kobiety, niejednokrotnie prawie dzieci, uzbrojeni byli po zęby w pistolety maszynowe, rewolwery, granaty i noże”. De Reynier z obrzydzeniem wspominał, jak izraelska dziewczyna chwaliła się przed nim swym nożem, ociekającym krwią (por. „The Globe and Mail” z 2 maja 1998; zob. również opisy masakry w książce D. A. Mc Gowana i M. H. Ellisa „Remembering Deir Yasssin”, New York 1998, s. 48, 49, 51).
Pewne źródła podają że premier David Ben Gurion, ten sam, który tak dosadnie skrytykował Menachema Begina, organizatora masakry i dowódcy Izraelczyków, stwierdził publicznie jakiś czas potem: „Bez Deir Yassin nie byłoby Izraela”.
Ciekawostką może być że David Ben Gurion urodzony był w Płońsku, polskim miasteczku, w tym czasie pod zaborem rosyjskim, był synem adwokata i zagorzałego syjonisty. Wyemigrował do Palestyny w 1906 roku. Przypisuje mu się rolę twórcy Izraela. Był też głową Yishuv – Żydów palestyńskich i założycielem organizacji Labor Zionism, której zbrojnym ramieniem była Hagana (organizacja paramilitarna).
Syjoniści palestyńscy byli w tym czasie finansowani przez bankierów żydowskich z całego Świata. To za pieniądze Rotszyldów zakładano kibuce – gospodarstwa rolne przypominające kołchozy i zbrojono bojców Hagany.
W czasie gdy Niemcy w Europie rozpoczęli masową eksterminację Żydów pewne grupy Żydów palestyńskich były zdania że fundusze będące w dyspozycji Yishuv powinny być użyte aby uratować ginących współbraci. Ben Gurion zdecydowanie się temu sprzeciwił twierdząc: „Pieniądze Agencji Żydowskiej mogą być użyte tylko w celu w którym były zebrane, czyli do budowy Eretz Israel (Wielkiego Izraela – Ziemi Obiecanej). Gwoli dania świadectwa prawdzie dodał że dzieci żydowskie uratowane z holokaustu będą w Eretz Izraelu mile widziane.
Czolową postacią, bezpośrednio zamieszaną i odpowiedzialną za masakrę w Deir Yassin, był Manachem Begin.
Urodzony w w Brześciu Litewskim na Białorusi był absolwentem Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Po rozpoczęciu wojny zbiegł na Litwę a stamtąd w 1942 roku do Palestyny, gdzie szybko wybił się jako szef organizacji terrorystycznej Irgun.
Begin wraz ze swoim kolegą, po terrorystycznym fachu, Izaakiem Shamirem, urodzonym we wsi Różana w polskiej części Białorusi, również absolwentem Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, głową innej organizacji bojowej zwanej Stern Gang, był przez jakiś czas poszukiwany przez władze brytyjskie za zbrodnie dokonane na narodzie palestyńskim. W 1994 roku Shamir wraz z Jaserem Arafatem otrzymał pokojową nagrodę Nobla. Gdyby czytelnikowi dziwnym się będzie wydawało że osobnik niegdyś poszukiwany za zbrodnie ludobójstwa został laureatem nagrody Nobla przypomnieć należy że zasady jej przyznawania okryte są tajemnicą i dla niewtajemniczonych kompletnie niezrozumiałe.
Nagrodę taką otrzymał również, jak zapewne wszyscy wiedzą, były elektryk i były prezydent III RP Lech Wałęsa.
Na zakończenie pragnę dodać że 10% zamordowanych przez bojówki żydowskie w 1948 roku mieszkańców Palestyny było chrześcianami, 10% zrabowanych im majątków było również własnością chrześcian. Skutkiem represji i niepewności jutra ok. 100 tys. chrześcian opuściło Palestynę udając sie na emigrację.
W Maju 1948 roku arytokrata szwedzki książę Folke Bernadotte naznaczony przez USA jako mediator w konflikcie Arabsko – Izraelskim w swym raporcie z dnia 16 Września 1948 roku napisał: „Organizacja Narodów Zjednoczonych winna dołożyć wszelkich starań aby Arabowie mogli najszybciej jak tylko możliwe powrócić do swych domów w kontrolowanej przez Żydów strefie”.
Następnego dnia Folke Bernadotte został w Jerozolimie zamordowany przez nieznanych sprawców. Sprawa wyjaśniła się dopiero w 1989 roku że mord ten był zorganizowany przez Stern Gang Izaaka Shamira. Zeznał to publicznie w izraelskiej TV 71 letni Yoshua Zeitler.
Represje i mordy nie ustały. 15 Października 1953 roku oddział pod wodzą Ariela Sharona, tym razem urodzonego już w Palestynie, z ojca byłego obywatela Brześcia Litewskiego i matki Rosjanki z Mohylewa, zaatakował wieś arabską Quibya w strefie zdemilitaryzowanej pod kontrolą ONZ. Wysadzono w powietrze 42 domy wraz z 60-cioma mieszkańcami. Sprawa nabrała takiego rozgłosu że w konsekwencji jedyny raz w historii Izraela rząd USA zdecydował się wstrzymać pomoc militarną dla tego kraju jako akt represji za wykonany mord na niewinnej ludności cywilnej. Teraz już tego nie robi. Bez względu na ilość ofiar.
Bojówki syjonistyczne znęcały się nie tylko nad ludnością cywilną. W 1954 roku w czasie Świąt Wielkiej Nocy zdewastowano cmentarz chrześciański w Hajfie, sprofanowano groby i insygnia religijne. W jakim stopniu przedmioty kultu chrześcian przeszkadzały w budowie Wielkiego Izraela jest dla mnie tajemnicą. Pewnie dokładnie tak samo jak synagogi i cmentarze żydowskie przeszkadzały w budowie Tysiącletniej Rzeszy. Teraz mnogie organizacje żydowskie oskarżają nas Polaków o akty przemocy i brak tolerancji. Nie zapomnijmy że Żydzi przetrwali i prosperowali w naszym kraju przez wiele setek lat. Arabom w Izraelu nie dano takiej szansy.
Napisał Colas Bregnon
***
Cf. Komentarz „Otworzył Pan Puszkę Pandory…”
do Tekstu :
„Krew na macę czyli mordy rytualne”
Tekstu traktujacego o „pogromie kieleckim” ; a oto wstep :
„Pogrom Kielecki rozpoczął się od bzdurnego oskarżenia że Żydzi porwali chrześciańskie dziecko aby je zamordować a krew domieszać do macy. Z ostatniej znanej i szeroko dyskutowanej publikacji prosyjonisty i polonofoba, polsko-żydowskiego „mischlinga” J.T. Grossa można by sądzić że był to wymysł krwi żądnej polskiej tłuszczy i objawem czystego antysemityzmu wyssanego, jak twierdzi Gross, przez każdego Polaka z mlekiem matki. Otóż informacja o mordach rytualnych pochodzi… od samych Żydów, a ściśle mówiąc od profesora uniwersytetu Bar Illan w Tel-Awiwie Ariela Toaffa.”
* Pytanie mam do Forumowiczow i do Pana Maruchy :
Jak to bylo z ta prowokacja kielecka – Nkwd i zydowskiego UB ?
Byla to, zdaje sie, prowokacja majaca na celu odwrocenie uwagi Zachodu od sfalszowanych przez rezim wyborow – czy referendum – oraz majaca na celu popchniecie zydow do emigracji z Polski.
* Czy cos juz wiecej wiadomo z archiwow ?
Przypominam LINK do cytowanych tu materialow : http://www.prawica.net/node/20661