Chodzi o hierarchię ważności w podejmowanych codziennie decyzjach, na co wydać kilka złotych. Na zakup codziennej gazety stać by było co najmniej połowę społeczeństw
No i ta polowa sobie mysli
„Kryzys globalny, praca nie pewna, splacam dlugi, wynagrodzenie nie idze do gory, ceny rosna … i co ? Kupic gazete? Nehhhh, poczytam u Maruchy :-) „