No, nareszcie ktoś zauwaza, ze Rydzyk jest Zydem. Osob o takim nazwisku w Polsce jest ca 200. Centrum uzywania tego nazwiska to styk trzech wojewodztw. Lodzkiego – Kieleckiego oraz Katowickiego. Skąd jest Rydzyk? Z tych rejonów.Juz niedłgo zobaczymy metryki tego pana
http://www.raportnowaka.pl
Opozycja Pozaparlamentarna napisał(a):
http://de.groups.yahoo.com/group/sowa-frankfurt/message/952
Każdemu daję prawo ujrzenia światła. Znam Polaków — polakożerców i bardzo szlachetnych Żydów. Pochodzenie jeszcze o niczym nie świadczy. Po czynach ich poznajcie.
http://unsinn.blox.pl/2007/11/wiarygodnosc-czy-zyd-Rydzyk-i-Szambo-maRyja-to.html#ListaKomentarzy
tzw. czołowi antysemici RM: Stanisław Michałkiewicz i Jerzy Robert Nowak są żydami po ojcu i matce – jak senator Ryszard Bender, który jest prezesem w Radzie Nadzorczej rozgłośni założonej po Magdalence w celu pacyfikacji polskiego ludu katolickiego, który formowało przez dziesiętki lat narodowe i społeczne nauczanie Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego.
Fałszywi antysemici w Narodzie Polskim są PROWOKATORAMI i dlatego Papież zwrócił się do Episkopatu Polski z prośbą o oczyszczenie Polski z tej żydokomunistycznej narośli, ale Episkopat w Polsce to biskupi w większości pochodzenia żydowskiego. Na oficjalnej stronie Konferencji Episkopatu Polski są wszystkie nazwiska tych osób, ale nie ma strony z życiorysami link: Biogramy w opracowaniu
Kiedy już zostaną zamieszczone Biogramy, to powinny w nich być m. in. obok daty urodzenia:
- narodowość,
- nazwisko rodowe matki.
Biogramy będą zawierały aktualne fotografie biskupów,a z fotografi nie odczytuje się czynów
– PO BUZIACH ICH POZNAJCIE !!!
Powinna być także w nich informacja:
czy był biskup współpracownikiem Urzędu Bezpieczeństwa/ Służby Bezpieczeństwa?
Jasne, że powinien być Episkopat Polski i powinno być ANTYPOLSKIE RM zlikwidowane, bo
100 procent pracowników i współpracowników RM ma pochodzenie żydowskie, a przecież przechrzta nie może Polaków uczyć patriotyzmu, ani modlitwy do Pana Boga, bo się dopiero sama przechrzcił a jako neokatechumenat jest nadgorliwa w klepaniu formuł polskości na pamięć, a w wyrażaniu patriotyzmu jak w nauce potrzebny jest dystans, czego żydokomuna nie potrafi się nauczyć, bo do tego potrzebna jest Zdolność i Wspólnota Duchowa, a zmowa antynarodowa.
14:59, reakcja , Vatican-Jewish Relations
Polacy są z natury łatwowierni i dają się łatwo manipulować. Polacy myślą,
że świat można zmienić za pomocą dobrego słowa, gdy tymczasem świat otacza
same zło.
Weźmy tu za przykład Radio Maryja. Wystarczyło Polakom stworzyć rozgłośnię,
która na zewnątrz głosi hasła rzekomo patriotyczne, odwołuje się do
polskości i tradycji polskich i co najważniejsze, utrwaliła swoja
wiarygodność poprzez kreowanie przez nią i jej niby wrogów wizerunku
rozgłośni „antysemickiej”, broniącej spraw polskich przed zagrożeniem
żydowskim. Z drugiej jednak strony, dzięki właśnie zbudowanej w ten sposób
„wiarygodności”, z łatwością udaje jej się manipulować Polakami i namawiać
ich do wybierania zła, jakim np. jest syjonistyczna organizacja PiS. Problem
Polski polega na tym, że nie mamy reprezentujących nas prawdziwie polskich
ugrupowań, a jedynie wyprodukowane sztucznie przez SBecję żydowskie twory. I
takim tworem jest PO, PiS i LiD.
Żeby Polacy mogli się uwolnic spod kontroli syjonistów muszą sobie zdać
sprawę, że politycy nie są zainteresowani czynieniem dla nich dobra, a
jedynie potrzebuja motłoch, bu móc na nim pasożytować. Na Polakach daje się
bardzo dobrze i łatwo pasożytować. Dopiero wtedy, gdy Polacy zaczną tak jak
inne narody, z góry zakładać, że otacza ich wróg, dopiero wtedy będą mogli
zacząć marzyć o prawdziwej wolności i się zacząć przed tym wrogiem bronić.
boukun
czwartek, 22 listopada 2007, kultur
Rydzyk to Żyd. Zbudował imperium na polaryzacji. hasło „divide et impera” jest znane nie tylko Rzymianom i Żydom. Polacy ! nie dajmy się skłocic ! Zgoda buduje. Kaczor to ponoć tez Żyd. co widać po słowiańskich rysach córki Lecha .. ponoć. Tusk i Komorowski to tez .. ponoć. LOL
http://www.grupy.banzaj.pl/Z,prasy,narodowej,Rydzyk,i,Jan,Pawel,II,to,Zydzi,i,masoni,23,1238000,2009_05.html
Z prasy narodowej: Rydzyk i Jan Paweł II to Żydzi i masoni…
o. Rydzyk jest niezniszczalny bo jest macka masonerii. Ma zadanie prowadzic
Polakow w przyslowiowy kozi rog. Rezultaty sie licza a nie gadanie. Rydzyk,
Nowak, Szaniawski i cala reszta dobrze gada, a jak przyjdzie co do czego, to
zaprowadza zawsze swoich sluchaczy w maliny. Tak jest przed kazdymi wyborami.
Nagralem wypowiedz masona ks. Waszkinela gdy mowi z o o. Rydzyku i RM ze tego
nie mozna ruszac. Mowil to do Zydow w Toronto w roku 2007 na Uniwersytecie w
Toronto. Ten mason podszywajacy sie pod ksiedza i procownika naukowego KUL-u
byl jednym z instalatorow w Polsce masonskiej lozy zydowskiej Bnai Brth.
Rydzyka oceniam po owocach a nie po gadaniu. Jest to czlowiek zaklamany i
pokretny. Tak nie moze postepowac zakonnik katolicki. To jest obraza dla
duchowienstwa.
Jesli chodzi o Zyda JPII to doskonale wiedzial, co Jedrzej Giertych ma mu do
powiedzenia. JPII zaakceptowal Uklad Okraglego Stolu (nie zabronil kard.
Glempowi i reszcie udzialu w rozmowach z Kiszczakiem) pozwolil rozkrasc i
oszukac Polakow, przekazac Polske w rece Zydow i masonerii, a w tym czasie
prawil dryndymaly o moralnosci, solidarnosci i wolnosci. To pomieszanie
umyslowe i hipokryzja.
http://marucha.wordpress.com/2009/04/28/list-jedrzeja-giertycha-do-jana-pawla-ii/#comment-19835
http://glosrydzyka.blox.pl/2007/09/ORydzyk-lubie-Zydow.html
Niejaki Jan Hartman, rzekomy profesor filozofii zażądał, aby Centralna Komisja do spraw Stopni i Tytułów zbada, czy ojciec Tadeusz Rydzyk, prawidłowo uzyskał doktorat. Profesor Hartman uważa, że przebieg obrony był jej karykaturą. Według naukowca nie powinno się też pisać doktoratu o własnej działalności. Filozof ma również zastrzeżenia do dziedziny z jakiej doktoryzował się ojciec Rydzyk:
• „Teologii apostolatu nie ma w wykazie dyscyplin doktorskich. Na jakiej zasadzie można bronić z niej doktorat?” – dopytuje się bezczelnie i prowokacyjnie.
Centralna Komisja poprosiła Wydział Teologiczny UKSW o odniesienie się do tych zarzutów. Wyjaśnienia uczelni i argumenty rzekomego prof. Hartmana będą przedstawione na Sekcji Nauk Społecznych i Humanistycznych Centralnej Komisji
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7302040,Czy_o__Rydzyk_mogl_pisac_doktorat_o_sobie__Komisja.html
Czy o. Rydzyk mógł pisać doktorat o sobie? Komisja bada
tan, IAR, Gazeta.pl 2009-11-27, ostatnia aktualizacja 2009-11-27 11:59:50.
Centralna Komisja do spraw Stopni i Tytułów zbada, czy szef Radia Maryja – ojciec Tadeusz Rydzyk – prawidłowo uzyskał doktorat – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Podstawowa, acz nie jedyna kwestia sporna, to pytanie, czy Rydzyk mógł pisać sam o sobie.Komisja poprosiła już Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego o wyjaśnienie, czy nadanie stopnia doktora redemptoryście przebiegało zgodnie z procedurami. Sprawą zajęto się po pisemnej interwencji profesora Jana Hartmana, filozofa z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Ojciec Tadeusz Rydzyk w październiku bronił na UKSW doktoratu „Apostolski wymiar Radia Maryja w świetle założeń ideowych i programowych. Studium z zakresu teologii apostolstwa”. Obrona była otwarta dla publiczności, która mogła zadawać szefowi Radia Maryja pytania.
„Karykatura obrony”
Profesor Hartman uważa, że przebieg obrony był jej karykaturą. Według naukowca nie powinno się też pisać doktoratu o własnej działalności. Filozof ma również zastrzeżenia do dziedziny z jakiej doktoryzował się ojciec Rydzyk – pisze „Rzeczpospolita”. – Teologii apostolatu nie ma w wykazie dyscyplin doktorskich. Na jakiej zasadzie można bronić z niej doktorat? – cytuje jego pytanie gazeta.
Centralna Komisja poprosiła Wydział Teologiczny UKSW o odniesienie się do tych zarzutów. Wyjaśnienia uczelni i argumenty prof. Hartmana będą przedstawione na Sekcji Nauk Społecznych i Humanistycznych Centralnej Komisji. To ona podejmie decyzję o dalszych działaniach – czytamy w artykule.
Po internecie krążą niepotwierdzone informacje, że Tadeusz Rydzyk jest agentem Rosji, zwerbowanym jeszcze w czasach sowieckich. Jest to agent wpływu. Po wyborach parlamentarnych w 2005 r. miała powstać niekorzystna dla Rosji koalicja PO-PiS. W związku z tym, agent Rydzyk dostał z Moskwy polecenie, aby za wszelką cenę nie dopuścić do powstania tej koalicji. Agent przekazał polecenie posłusznemu sobie Jarosławowi Kaczyńskiemu. Obaj zastosowali taktykę mydlenia oczu opinii publicznej i Premier prowadził pozorne negocjacje koalicyjne z PO, a w tym samym czasie w Siedzibie Szatana w Moherowie powstawała Moherowa koalicja. Od kiedy dokładnie Tadeusz Rydzyk jest agentem rosyjskim trudno powiedzieć, ale wszystko wskazuje na to, że został zwerbowany w końcowej fazie Związku Sowieckiego (na to wskazują źródła internetowe).
Za zgodą władz Federacji Rosyjskiej, organ Tadeusza Rydzyka wykorzystuje nadajniki znajdujące się na południu Rosji (Samara i Krasnodar). Umowę z Rosjanami toruńska rozgłośnia podpisała w 1997 r., a radio wykorzystuje infrastrukturę nadawczą (maszty i system zasilania), zarządzaną w Rosji przez spółkę RTRS (Rosyjska Sieć Telewizyjna i Radiowa), w całości należącą do resortu łączności. Stacja dzierżawi też wolne częstotliwości od nadawców telewizyjnych. Ojciec Rydzyk za pomoc w sprawie nadajników głośno dziękował rosyjskiej ambasadzie. Jej delegacja pojawiła się też w 1999 r. na przyjęciu z okazji 8-lecia działania radia.
_________________________________________________________
W internecie znalazłem takie m.in. komentarze, cytuję:
“A swoją drogą, ileż to już duszyczek uciekło z Kościoła nie mogąc wytrzymać paranoi szerzonej przez RM? Kościół powinien wreszcie zastanowić się nad szkodami, które ” Ojciec Muchomorek wyrządza tej instytucji i zamknąć go w jakimś klasztorze na resztę jego dni”.
“Swoją drogą to papa Tadeusz ostro popłynął. Nie wiem co pali, ale ja tego nie chcę”
“rydzyk powinien się znaleźć na sobieskiego, w imię swojego Boga powinien tam poddać się dobrowolnemu leczeniu, to jest chory człowiek i robi z tych durnych moherów debili, z mojego wujka i ciotki też zrobił idiotów. Nie oglądaja już nic innego tylko tą chorą elewizje trwam”.
“błagam, powiedzcie mi u którego dilera zaopatruje się ojciec. Ja też chcę mieć takie wizje!!!”
To jest oczywiste, ze ksiadz Rydzyk, to pierwszej klasy manipulator prostych, ciemnych ludzi w Polsce. To jest b. smutne, ze nikt go nie usadzi by przestal wysysac pieniadze od starych kobiet, biednej nieuczonej, zaslepionej religia czesci społeczeństwa grając na jej uczuciach religijnych. Dzialalność Rydzyka to jest nie tylko religijnie niemoralne, ale rownież kryminalna. Czy zwierzchnicy kosciola tego nie widzą i pozwolają, by ten ksiadz wyprawiał takie duże szkody dla religii, dla kościola i dla kraju. Boze, oswieć umysły ludzi, którzy mogą interweniowac w tej sprawie. RATUNKU!
Nowy York, 22 kwietnia 2010″
“Tragedia Smoleńska to zbawienie zesłane z nieba dla Rydzyka i Polskiego kościoła katolickiego.
…. Wszędzie, w innych państwach na około Polski wychodzą brudy i prawda o pedofilii i homoseksualizmie katolickich księży, i prawda o bezkarności jaka się cieszyli przez cale lata we wszystkich krajach zaciekle chroniąc jeden drugiego. Dla niektórych, pewnie małe cieple pośladki ministrantów to większa przyjemność niż alkohol czy pieniądze.
…. Tragedia Smoleńska pozwoli księża katolickim ubrać się w odświętne ornaty, poprowadzić pogrzeby, msze, i uroczystości żałobne i …. udawać świętoszków chociaż przez tydzień lub dwa. Przy okazji, może uda im się postraszyć ludność tajnymi spiskami komunistów i Rosjan, omamić, i zachęcić swoich wiernych do glosowania na oddanych kościołowi polityków, na stanowisko prezydenta, a także do sejmu i senatu. Tak, ten tragiczny wypadek to szczęście zesłane księżom i kościołowi katolickiemu w Polsce prosto z nieba”
Trzeba przyznać, że judzenie, insynuowanie i rzucanie domniemaniami podejrzeń mają u muchomorka opanowane pierwsza klasa. Niemal jak politycy pewnej partii. Masochistycznie przejrzałem inne artykuły, a co jeden to lepszy.
______________________________________________________
Rydzyk–nagusieńki
29.01.2008.
Wyrzekł się ojca i najbliższej rodziny, ale nigdy nie wyrzeknie się pieniędzy…
Ojciec Tadeusz Rydzyk to jest taki artysta w zacieraniu śladów, że nawet Indianin nie
dałby mu rady.
Zwody, ucieczki, absolutnie hermetyczna banda wspólników… – doprawdy strach pomyśleć,
jakich kłopotów przysporzyłby policji, gdyby kontynuował rzemiosło, którego posmakował podczas
rozkręcania radiomaryjnego biznesu…
„Urodziłem się (3 maja 1945 r. w Olkuszu – dop. red.) w rodzinie robotniczej.
Jestem przedostatni z sześciorga rodzeństwa. Rodzice ciężko pracowali, a my dbaliśmy o porządek
w domu.
Od strony materialnej było bardzo skromnie. Rodzice uczyli nas pracowitości, oszczędności i
gospodarności” – wyznał o. Tadeusz w 2001 r. dwumiesięcznikowi „Posłaniec Ducha Świętego”,
akcentując rolę obojga rodziców w odebranym przez siebie starannym wychowaniu.
No cóż, człowiek ma tyle spraw na głowie, że mogło mu się pokićkać, jak tam z tymi
rodzicami było, więc przypomnieliśmy onegdaj („Rydzyk development” – „FiM” 14/2007)
świątobliwemu mężowi, że:
● Franciszek Rydzyk – mąż Stanisławy oraz ojciec ich czwórki dzieci
(starsze rodzeństwo Tadeusza), trafił do Konzentrazionslager Dachau i tamże zginął
na długo przed… poczęciem przyszłego dyrektora Radia Maryja;
● jego biologicznym ojcem i opiekunem był niejaki pan B., którego Tadek –
tuż przed wstąpieniem do Wyższego Seminarium Duchownego Ojców Redemptorystów
w Tuchowie – zmusił do odejścia z domu, a wtedy mężczyzna ów zamieszkał w Rybniku,
gdzie zmarł w 1972 r. Oprócz ojca dyrektora nie pozostał dziś po nim żaden ślad, bowiem
grób pana B. zaorano – z braku jakiegokolwiek zainteresowania syna – w latach 90.
– Tadeusz Rydzyk zrodził się więc z grzechu ciężkiego, bowiem jest dzieckiem
nieślubnym. Jako takiego nie chcieli go przyjąć do seminarium. Powiedział wtedy Stasi,
że albo weźmie z ojcem ślub, albo ten musi jak najszybciej wynieść się z Olkusza.
I że trzeba zatrzeć po nim wszelkie ślady. Rada w radę wygonili człowieka z domu –
wspomina dzisiaj w rozmowie z „FiM” koleżanka zmarłej w 1988 r. mamy o. Tadeusza.
Odświeżmy też o. Rydzykowi pamięć o kilku innych epizodach z dzieciństwa…
– Chodziliśmy razem do szkoły podstawowej przy al. 1000-lecia. Do różnych klas,
ale obaj byliśmy ministrantami w parafii Andrzeja Apostoła. To był wówczas jedyny kościół
w mieście – z proboszczem księdzem prałatem Andrzejem Marchewką. Tadkowi już wtedy
odbijała szajba i „odprawiał” po łacinie msze, przebrany w wycięty z jakiejś szmaty ornat.
Jeden z wikarych kiedyś mu nawet za to przylał. W domu Rydzyków faktycznie bida piszczała,
bo Tadzinek chodził do szkoły z workiem zamiast tornistra. Ale często powtarzał, że on będzie bogaty,
bo pójdzie na księdza. Pamiętam, jak opiekujący się ministrantami nieżyjący już ksiądz Janusz Chwast –
wówczas jeszcze kleryk – powiedział mu: „Dla ciebie trudno będzie o miejsce w Kościele,
ale jeżeli już, to najlepiej zostań misjonarzem i wyjedź do Afryki”. Prorocze słowa…
Tadek był tu u nas w sierpniu na jakimś zlocie Radia Maryja i podszedłem, żeby się przywitać.
Podobno mnie sobie przypomniał, ale nie chciał pogadać. Nie wiem czemu,
ale wyglądał na bardzo spłoszonego. Może myślał, że oczekuję od niego jakiejś pomocy…? –
zastanawia się pan M. z Olkusza, błagając o anonimowość, żeby mu – jak powiada –
„mohery chałupy nie spaliły”.
O. Rydzyk unika także kontaktów z rodziną mieszkającą ciągle w Olkuszu i pobliskich
Kluczach. Brat Zygmunt – ciężko chory i sparaliżowany, brat Mirosław – dorabia krawiectwem
i przez okrągły dzień słucha audycji z Torunia…
Ich potomkowie nie mają najlepszego zdania o wodzu Rodziny Radia Maryja:
– Nie jesteśmy bogolami, ale też nie zaliczamy się do biedaków, więc nie musi się obawiać,
że może oczekujemy od niego jakiegoś wsparcia finansowego. A jednak nas nie odwiedza.
Nawet wtedy, gdy przyjeżdża do Olkusza. Najbardziej chyba nie lubi swojego bratanka Pawła
(syn Zygmunta – dop. red.), który powiedział kiedyś w telewizji, że stryj to ostatnia szuja,
bo jest zachłanny i wyrzekł się rodziny. Chłopak musiał później uciekać z miasta. Wyjechał
na roboty do Włoch i straciliśmy ze sobą kontakt – mówi nam pan Krzysztof, kuzyn Tadeusza.
A co z rodziną w Kluczach?
– Ojciec Rydzyk ma w naszym miasteczku przede wszystkim pana Mieczysława (…)
i sporo nieco dalszej rodziny ze strony swojej matki, ale w ogóle się tu nie pokazuje.
Nawet na cmentarzu. Może dlatego, że niektórzy z jego żyjących krewnych odrzucili katolicyzm
i związali się ze świadkami Jehowy…? Państwo J., na przykład, to bardzo przyzwoici ludzie,
ale dla fundamentalisty typu dyrektor Radia Maryja przyznanie, że łączą ich więzy krwi,
wydaje się szalenie trudne i kłopotliwe, bo mogłoby mu zrujnować wizerunek. Nawiasem mówiąc,
bardzo jestem ciekawa, jak by zareagował, gdyby spotkał przy grobie kogoś ze swoich licznych
tutaj bliskich – zastanawia się nauczycielka miejscowego liceum ogólnokształcącego.
„Radio Maryja jest cudem i zaistniało z niczego. Dzięki kamykowi powstaje lawina.
Wszelkie rozwiązania finansowe przychodziły w ostatniej chwili” – przekonywał o. Rydzyk
w cytowanym wyżej „Posłańcu Ducha Świętego”, gdy zapytano, skąd wziął kasę na budowę swojego
imperium medialnego.
„Jestem zmuszony prosić o pomoc w uzyskaniu szczerej rozmowy z Ojcem
Dyrektorem Radia Maryja, gdyż od maja 1997 r. takiej możliwości nie miałem. Ojciec Dyrektor
nie chce ze mną rozmawiać o funduszach zebranych na ratowanie Stoczni Gdańskiej” –
żalił się kpt. ż.w. Bolesław Hutyra (prezes Stowarzyszenia „Społeczny Komitet Ratowania
Stoczni Gdańskiej i Przemysłu Okrętowego”) w liście z 19 października 1998 r. do ówczesnego
prowincjała redemptorystów o. Edwarda Nocunia.
O co chodziło?
Hutyra, człowiek do bólu oddany Kościołowi, miał tę wadę, że był uczciwy, a
„zachęcony przez Ojca Dyrektora” dał „publicznie słowo honoru, że ani jedna złotówka nie zginie
z ofiar na ratowanie Stoczni”. Tymczasem z konta udostępnionego przez Radio Maryja na
ratowanie stoczni wcięło – według różnych szacunków – od 160 do 250 milionów złotych.
Hutyra był namolny i strasznie uparty, żeby dokładnie policzyć pieniądze i wykorzystać
je zgodnie z intencją darczyńców. Dostawał mnóstwo telefonów z pogróżkami, aż wreszcie
15 września 2000 r. zginął w wypadku samochodowym…
A gdzie te setki milionów złotych?
Okazuje się, że poszły na „inne, równie chwalebne cele”…
„Od momentu przejęcia Stoczni Gdańskiej przez Stocznię Gdynia powstał problem,
co zrobić z pieniędzmi zgromadzonymi na ratowanie stoczni. Każdy, kto miał dokument potwierdzający
wpłatę, mógł otrzymać zwrot zdeponowanych pieniędzy. Wielu ludzi taki zwrot otrzymało.
Kolejna część osób zadeklarowała przeznaczenie swoich pieniężnych darów na inne, równie
chwalebne cele, upoważniając do tego Ojca Dyrektora. Ktokolwiek śmie więc posądzać toruńskiego
kapłana, tak dziś poniewieranego, o jakieś szalbierstwa, jest po prostu człowiekiem niegodziwym” –
zbilansował sprawę w lutym 2006 r. „Nasz Dziennik”.
„Nie ma potrzeby ujawniać różnym hienom kwot, bo przecież ci, którzy dali, wiedzą, ile dali” –
tłumaczył swoim radiosłuchaczom o. Rydzyk.
Zgroza nas w redakcji ogarnęła na samą myśl, że do wymienionej przez „Nasz Dziennik”
„kolejnej części osób”, którym nie chciało się kopać z koniem, żeby odzyskać pieniądze
wpłacone na stocznię, mógł przeniknąć jakiś ateista,
lub – nie daj
Boże
– Żyd…
Oto przemawiając 1 lipca 2007 r. do naszych rodaków z USA i Kanady, przybyłych do Doylestown
(miasto zwane też „amerykańską Częstochową”) na IX Polonijną Pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja,
o. Rydzyk rzekł (cytat stenograficzny): „Katolik musi mieć swoją godność, żeby pieniędzy nie brać od wszystkich. Nam też proponowali pieniądze. Niejeden raz! Raz przyszedł ktoś i proponował
dwadzieścia milionów dolarów, żebyśmy wzięli. To bardzo grzecznie powiedziałem: »ja tego nie
słyszałem«. Pierwszy odruch we mnie był: proszę się wynosić. Wynoś się! A drugi, żebym ja wyszedł…
Nie – myślę, ani jedno, ani drugie po katolicku. Mówię więc: »ja tego nie słyszałem«.
No bo nie wolno brać od każdego i Radio Maryja właśnie tak istnieje. Dlaczego nas atakują?
Bo chcą, żeby ludzie nie dawali pieniędzy na Radio Maryja. A jak nie dadzą, to nie zapłacimy
i padnie wszystko! Zgadzacie się? No!”.
I wzruszeni Polonusi natychmiast zaczęli wypisywać czeki, żeby tylko wzmocnić
odporność o. Tadeusza na szatańskie pokusy…
– Jego bezczelność nie zna granic. Gdy w kwietniu 2007 roku występował w Chicago,
poszedłem zobaczyć, cóż to za indywiduum rządzi Polską. Dzisiaj nie mam wątpliwości,
że Rydzyk potrafi nawet tańczyć i śpiewać ludziom „do kotleta”, jeśli tylko uda mu się w ten
sposób wyszarpnąć od nich pieniądze – relacjonuje z Ameryki Andrzej K.
Dominika Nagle
Źródło:http://www.faktyimity.pl/
Nr 51-52 /2007
http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:9x_HqtbV9L4J:www.historycy.org/index.php%3Fshowtopic%3D33521+Rydzyk+STASI&cd=5&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=firefox-a
Czołem Waszmościom!
Ostatnio zaprząta moja głowę, problem wiarygodności w działaniach Bogo-Ojczyźnianych dyrektora
Radio Maryja, o. Tadeusza Rydzyka. Od „znajomych” usłyszałem swego czasu, że człowiek ten jest:
a. byłym agentem Sowietów (major KGB),
b. nadajniki stacji trzyma w obwodzie Kaliningradzkim (to ta część o której zwrot Powiernictwo Pruskie
się w ŻYCIU WARSZAWY nie zająknie),
c. jest antysemitą i żydożercą,
d. oszołomem obrażającym ućżciwych ludzi na lewo i prawo,
e. jest idiotą, głupkiem i niedokształconym, zacietrzewionym prymitywem.
Panie i Panowie – OBECNOŚĆ na Forum historyków zobowiązuje! Jeśli chcecie zabrać głos w sprawie,
proszę PRZEDE wszystkim o podawanie źródeł historycznych godnych uwagi, tudzież dowody tak
uniewinniające jak i potępiające.
Proszę – zaangażujcie się w poszukiwanie prawdy w tym temacie.
Ależ tuxmanie, nie mozna o nim mówić bez odrobiny ironi…
Ale faktem jest:
- nadajniki ma poza granicami (nie dam głowy czy to Białoruś, czy obwód, ale zdołał zakłócic nadajniki
niemieckich sił powietrznych)
- tajemniczo zaginął w Niemczech podczas pielgrzymki, a po jakimś czasie się ujawnił no i już był „na fali”
tzn niedługo potem wystartował z radiem, gazetą itd,
- jest za lustracją wszystkich Z WYJĄTKIEM DUCHOWNYCH,
- pomimo samowolnego oddalenia się nie poniósł żadnej kary ze strony zakonu,
- paru dziennikarzy twierdziło, że doszły ich słuchy, że obracał się w towarzystwie agentów Stasi,
- nadajniki w Rosji wskazuja, że ma duże dojścia na „wschodzie”, zwłaszcza w resortach siłowych,
- jest antysemitą (co udowodniły taśmy z wykładów) i obraca się w środowiskach antysemickich (Kobylański)
- nie jest idiotą, jest sprawnym manipulatorem (jest subtelna różnica pomiędzy nieśmiałym księdzem,
wychowanym przez matkę – jak twierdzą jego dawni sąsiedzi, a sprawnym menadżerem i mówcą,
którym się stał po swoim zniknięciu, – jest chamem wyzywającym kobiety od czarownic.
8/08/2007, 19:58
Zacytuję swoją wypowiedź o ojcu Rydzku z innego wątku.
„Radio Maryja nie jest w Polsce popularne. Ma tylko 2% rynku radiowego w Polsce. W szczytach
jego popularności miało 6%. Nie znam dokładnego nakładu „Naszego Dziennika”, ale wiem, że jest
on niewielki. Szeroko rozpowszechnione w polskich mediach sformułowanie „medialne imperium
ojca Rydzyka”, szczególnie często używane przez dziennikarzy „Gazety Wyborczej”, „TVN”, „Polsatu”,”Przeglądu”, „Przekroju”, „Polityki”, „Newsweeka”, „Trybuny”, „Nie”, „Faktów i Mitów” jest Nieświadomą lub świadomą (co zdarza się częściej) manipulacją.
Szczególnie obłudnie to sformułowanie brzmi w ustach
dziennikarzy „GW”, „TVN” i „Polsatu”, gdyż jeśli już mówić o jakichś medialnych imperiach w Polsce, to o medialnym imperium Agory, medialnym imperium ITI i medialnym imperium Polsatu
.
A jeśli chodzi o antysemityzm, to coraz bardziej prawdziwe staje się powiedzenie, że
„Dawniej antysemitą był ten, kto nie lubił Żydów; dziś antysemitą jest ten, kogo Żydzi nie lubią.”
Odsyłam chociażby do sprawy kiedyś powszechnie szanowanych przez, nazwijmy to „Salon”,
profesorów amerykańskich Johna Mearsheimera i Stephena Walta, którzy jednak gwałtownie
utracili poparcie „Salonu”, gdy napisali książkę o lobby żydowskim w USA.
Z miejsca nazwano książkę i jej autorów antysemitami.
Dodam jeszcze, że sprzeciwianie się i krytykowanie synów i córek byłych stalinowców,
enkawudzistów, ubeków i esbeków (często pochodzenia żydowskiego), co czyni Rydzyk i
środowisko „Radia Maryja” nie jest antysemityzmem.
Jeśli już to nazwałbym to antykomunizmem albo antytotalitaryzmem.”
Niestety moje
obserwacje pokrywają się w dużej mierze z jego obserwacjami w tej akurat materii. Dopóki Polska
wspiera aktywnie politykę USA, dopóty mamy względny spokój w sprawie roszczeń żydowskich co
do majątków byłych obywateli polskich pochodzenia żydowskiego przejętych po wojnie przez państwo
polskie. W momencie jednak, gdy przestaniemy być tacy pokorni i posłuszni Waszyngtonowi,
to żydowskie lobby w USA rozpęta taką burzę i nagonkę, że na wszystkich kontynentach ludzie
będą rozmawiać o „Polakach-nazistach”, którzy „wyssali antysemityzm z mlekiem matki” i
którzy w „polskich obozach koncentracyjnych” mordowali Żydów, a teraz nie chcą oddać im ich własności.
Przykład Kosowa i bombardowań Serbii pokazuje, że ogłupianym przez media społeczeństwom można
sprzedać nawet największe oszczerstwo, kłamstwo i kalumnię.
Zresztą o biznesie „Holocaust” napisał książkę Norman Finkelstein (żeby było jasne Żyd). Nasz poeta
Adam Asnyk już przed wiekiem taki obrót spraw przewidział. Pisał:
QUOTE
Antysemityzm często hodują handlarze,
z których każdy dla siebie pewien zysk w nim widzi,
kiedy się interesem korzystnym okaże,
ujmą go w swoje ręce niezawodnie Żydzi
Panowie!
Czy jesteście w stanie odpowiedzieć mi na pytanie?
Czy o. Rydzyk był majorem czy agentem KGB bądź innych komunistycznych służb specjalnych (np. Stasi)?
I czy ktokolwiek z was ma na to dowód/dowody? W sprawie np. Pana Wałęsy sprawa jest jasna.
Dokumenty były, są i można je znaleźć w internecie.
Więc jak jest z o. Rydzykiem?
Wątek dotyczy tego, czy Rydzyk jest agentem. Reszta ma charakter raczej poboczny (no bo mówienie o kimś,że ma talmudyczną mentalność, jest antysemickie).
Poza tym jest jeszcze trochę innych rzeczy związanych z Rydzykiem:
- boją się go toruńscy prokuratorzy, czy nawet wszechwładny urząd skarbowy,
- poza wyjątkami żaden biskup mu nie podskoczy,
- ma bogatych sponsorów w Ameryce Płd,
- kontakty z Kobylańskim, oskarżanym o szmalcownictwo.
Ja osobiście nie mam stuprocentowych dowodów. Rydzyk ma tak niejasną przeszłość, że ciężko cokolwiek
być pewnym. Być może dowody są gdzieś schowane w przepastnym instytucie Gaucka.
gdybyśmy byli w posiadaniu dokumentów mówiących o tym, że Tadeusz Rydzyk był agentem
jakichkolwiek służb specjalnych bylibyśmy zapewne bardzo bogatymi ludźmi. Jasnych dowodów na to nie ma,
albo nie zostały ujawnione. Wymagasz więc od nas rzeczy właściwie niemożliwej. Nikt kto chce być
intelektualnie uczciwy nie może powiedzieć, że Rydzyk na 100% był agentem Stasi czy KGB.
Mi do oceny Rydzyka wystarczy jego działalność polityczna (nie piszę o tej duszpasterskiej).
Władza nad umysłami ludzi poprzez ich przekonania religijne jest związana z wieloma składowymi:
- wielkie religie. (Mają władzę? Mają!)
- sekty (tu „władza” jest ogromna, ale na szczęście nad małą liczbą osób ).
- charyzmatyczni przywódcy religijni (choćby Ojciec Tadeusz).
czy Rydzyk jest majorem…
Major jest tylko jedno – to Major Frydrych z Pomarańczowej Alternatywy.
Zastanówmy się na chwile co było największą siłą carskiej Rosji i Zwiazku Sowieckiego ???
Ochrana i KGB (ze wszystkimi jej literowymi odmianami).
Co zostało po ZSRR? Przede wszystkim KGB. W zasadzie Prezydent i Federacja Rosyjska jest tylko
jednym z wydziałów tej instytucji.
Czy KGB ma interes kontrolowania wydarzeń w Polsce ???
Ależ skąd – jak nastał Gorbaczow uznali że zlikwidują cała siatkę a teczki spalą…
Nie ???
No to jak kontrolują ???
Przez swoich wienych towarzyszy z SLD i ich emanancji? A co SLD dziś znaczy ???
Jaka ma wpływy? Jasne. W gospodarce i mafii.
Ale życie polityczne ??? Zycie polityczne trzeba kontrolowac w calosci
Co robila ambasada rosyjska w XVIII wieku ???
Prowokowala Polakow-katolikow na inowiercow by
natychmiast robic wielki krzyk i wkracząc bagnetami bronić jednym przed drugimi.
Jaka jest baza społeczna w Polsce do eksploatowania ???
Po co dzisiejszej KGB komuniści zwłaszcza, że ich się ma dożywotnie.
Trzeba spenetrować: katolików, nardowców, grupy wykluczone !!!.
Stąd nowe ekspozytury KGB przyjmuja odpowiednio formy: Radia Maryja, LPR, Samoobrony !!!.
W polityce międzynardowej mówią jednym głosem,
Antysemityzm Rydzyka
To jest antysemityzm rodem z autorów „Ksiąg Mędrców Syjonu” czyli Ochrany !!!.
Najczulszy polskim punkt w opinii międzynarodowej, na który należy chuchać i dmuchać !!!
Mamy przecież tylu „wspaniałych” dziennikarzy śledczych (tutaj proszę wychwycić sarkazm).
Ileż czasu by im zajęło znalezienie niepodważalnych i wiarygodnych dowodów winy o. Rydzyka?
Miesiąc?
Więcej, dziennikarze mają utrudnione zadanie. To środowisko bardzo zamknięte, niczym sekta.
Jasno pokazującego wroga, niszczącego każdego, kto decyduje się opuścić to środowisko.
Tuxmanie, jak wyjaśnisz świetne dojścia Rydzyka do władz rosyjskich, szczególnie
władz wojskowych, w których gestii są nadajniki? Radio Maryja jest odbierane w Polsce
w takich miejscach, gdzie nie słychać polskiego radia, RMF, czy Zetki <_<
9/08/2007,
Premier z całą aparaturą służb Wassermana i Ziobro nie złapała Leppera na przestępstwie ! LEPPERA któremu dziecko w piaskownicy nie da do potrzymania lizaka ! A tylko dlatgo nie złapała bo okazałao się że Lepper jest bardziej chroniony przez służby niż to sie Kaczyńskim wydawało (jeśli im się wogóle wydawało).
Chcesz dowody na agenta zwerbowanego przez obce służby za granicą?
To jakbyś domagał się dowodów na udział służb bułgarskich w zamachu na JP II a jeśli ich nie dostarczymy złego słowa na Bułgarów nam nie wolno powiedzieć i raczej trzymać sie hipotezy, że JP II sam się postrzelił przy czyszczeniu broni.
Radia Maryja nie może sie przedstawiać "Tu Radio Moskwa tu TelAviv".
Musi retoryką zgromadzić i zmobilizowac wykluczony dotąd elektorat. Hasła hiperkatolickie nie są zagrożeniem dla Moskwy tylko dla samego Kościoła. Kto pamięta udział Ochrany w kreowaniu Kościoła Mariawitów na pocz. XX w.?
A co do polityki międzynardowej:
zbiżne z Moskwą stanowisko w sprawie zaangażowania w Iraku
zbieżne z interesem Moskwy stanowisko w sprawie integracji z UE
zbieżne z interesem Moskwy krytyczny stosunek do zaangażowania się w pomarańczową rewolucję na Ukrainie
Moskwa nie musi wszystko robić rękami RM. Odcinek "tarcza antyrakietowa" zabezpiecza Lepper.
dodaj do tego stanowisko w sprawie wstąpienia do NATO, pamiętam jeszcze te krzyki w tym radiu, że to robienie z Polski kolonii itp, pamiętam ekspertów (dawniej w w towarzystwie przyjaźni polsko-rosyjskiej), którzy od czci i wiary osądzali NATO.
Liga Przyjaciół Rosji (LPR) i Samoobrona to ta sama sprawa (zgadzam się z Anakinem). Przecież Samoobronę sami Kaczyńscy nazywali tworem służb specjalnych, zaś LPR to dzieło dawnych endeków, zwolenników współpracy z Rosją, których sam mistrz był najprawdopodobniej agentem Ochrany…
Trochę cytatów:
"Rozdziobują nas kruki, wrony, sępy. Tyle razy nas oszukali. I ta "Solidarność" to oszustwo. Ci, którzy te idee wzięli, przywłaszczyli i na nich żerowali. Rządy AWS. Nie zapomnę tego"
Nie jeździ mejbachem ale "Ludzie pokazują palcami, jakim ja samochodem jeżdżę. Że mercedesem klasy S. A niby czym mam jeździć?"
Liga Przyjaciół Rosji (LPR) i Samoobrona to ta sama sprawa. Przecież Samoobronę sami Kaczyńscy nazywali tworem służb specjalnych, zaś LPR to dzieło dawnych endeków, zwolenników współpracy z Rosją, których sam mistrz był najprawdopodobniej agentem Ochrany…
a do Wrzodaka (wtedy w LPR) Kaczyński publicznie warknął –
Ty ruski agencie !
http://forum.gazeta.pl/forum/w,28,1981405,1984699,Slaba_konspira_rydzyka_Akta_STASI_otwarte_.html
Slaba konspira rydzyka. Akta STASI otwarte. rydzyk wie, ze inni wiedza.
Ojciec prof. Jurka Nowaka z „Naszego Dziennika” byl wegierskim zydem. stacjonowal w czasie wojny wraz z jednostka na terenie Polski. Dlatego tez Jurek i zainteresowal sie studjami wegierskiego. W swej zydowskosci przyznawal sie prof L.Hasowi.
Wallenrodyczna publicystyka w "Polityce" 1963-1989
Jedną z pierwszych jego wallenrodycznych publikacji był tekst: "Od Cheopsa do Planu 6-letniego". Nowak we wspomnieniach pisze, że ostro skrytykował tam studia historyczne za nudę, sztampowość i brak kontrowersji w programie nauczania. Pomija jednak fakt, że zaproponował też ograniczenie liczby godzin nauczania historii Polski, szczególnie tej sprzed XVIII w.:
• "nazwa Polska oznaczała raczej grupę feudałów i szlachty uciskające masy nieświadomego chłopstwa".
na rzecz historii ruchu rewolucyjnego:
• "Bardzo potrzebne jest dużo szersze zapoznanie studentów z dyskusjami we współczesnej historiografii radzieckiej".
Nowak proponował też, by w końcu ujawnić całą prawdę i pokazać:
• "problem oceny roli duchowieństwa katolickiego przyczyniającego się do ugruntowania zacofania społecznego i politycznego".
W "Polityce" nie zapamiętano go jako wywrotowca. Starsi dziennikarze mówią, że był dość posłuszny, deklarował swoje lewicowe sympatie i raczej stronił od Kościoła. Pamiętają go przede wszystkim jako eksperta od Węgier, który lansował tamtejszy model "socjalizmu z ludzką twarzą", stawiając za wzór Janosa Kadara, sekretarza partii. Ostatnie teksty w "Polityce" Nowak publikował w 1989 r., stawiając PZPR za wzór Węgierską Socjalistyczną Partię Robotniczą, która posiada "wielu zdecydowanych i przebojowych partyjnych liberałów". Kiedy okazało się, że nie dostanie w redakcji etatu, o który wtedy usilnie zabiegał, Nowak znikł. Objawił się jako felietonista katolickiego "Ładu", w którym obnażył "Politykę" jako "bastion niereformowalnych nostalgii postkomunistycznych lewicowych".
Dlatego musiał się zapisać do SB
W 1970 r. SB zarejestrowało Nowaka jako kontakt operacyjny o pseudonimie Tadeusz. Kilka razy spotykał się wtedy z oficerami wydziału II departamentu III MSW i nawet przed wyjazdem do Budapesztu w 1972 r. zadeklarował chęć udzielenia pomocy (jednak nie ma dokumentów potwierdzających nawiązanie takiej współpracy). Drugim sekretarzem ambasady Nowak był tylko dwa lata. Po kłótniach z ambasadorem Jerzym Zielińskim wraca do Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Dlatego musiał wykładać w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu
W marcu 1982 r. był prelegentem w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu i Leninizmu. Jego wykład "Co wziąć z węgierskiej lekcji" cieszył się dużym uznaniem.
Gość: , chello089077119146.chello.pl
2008/07/29 15:09:32
Jurek Nowak, bo tak sie nazywal ten balwan gdy mieszkal w akademiku mial tate wegierskiego zyda. Tata stacjonowal wraz z wegierska jednostka na terenie Polski podczas wojny. dzieki temu tata Nowaka wojne przezyli Jerzego Nowaka splodzil. Z tej tez racji Nowak zaczal sie interesowac wegierskim, ze znajomosciami ktorego wybral sie na Wegry w drugiej polowie 50-ych lat. Niestety tata na Jurka nie czekal i Jurek strasznie sie obrazi. prawda pozniej sie jeszcze do zydowstwa przyznalal – np prof L. Hassowi. Wziawszy to wszystko pod uwage latwo zrozumiec antysemityzm Jurka Roberta Nowaka
Co prawda, to prawda.
Hucpa w polityce jest najważniejsza.
Idee? A co to takiego?
Ale w swym słusznym utyskiwaniu nie bądź “Misiu” takim asekurantem.
A o Jareczku “Strategu” Kaczyńskim to nie łaska pamiętać?
Oj “Misiu” razem z prof Nowakiem jesteście bardzo jednowymiarowi.
A tak na marginesie, fajnie gość się nazywa: profesor Nowak.
To trochę tak jak: major Bień z filmu Psy.
Te klimaty.
http://www.bhp.org.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=324
Tajemnice Ojca Rydzyka
Autor : emerytura1
Dziesięć lat temu nieznany nikomu redemptorysta rozpoczynał budowę Radia Maryja w Toruniu z 80 fenigami w kieszeni. Dziś włada fortuną. Jak ona powstała? Dlaczego nikt jej nie kontroluje? Trudno ogarnąć wszystko, co dziś posiada ojciec Rydzyk: radio, którego słucha ponad pięć milionów osób, gazetę ogólnopolską, fundacje prowadzące działalność gospodarczą, wyższą uczelnię, telewizję, wydawnictwa. Nie jest kontrolowany ani przez władze świeckie, ani przez zakonne i kościelne. Kim jest Tadeusz Rydzyk? Zofia Strzałka wraz z mężem kierowała budową Radia Maryja. W urzędach załatwiała pozwolenia. Dyrektor radia, ojciec Tadeusz Rydzyk, przebywał wówczas w Niemczech. Był kapelanem w zakonie sióstr w Oberstaufen. Z panią Zofią kontaktował się telefonicznie. "Imperium Ojca Rydzyka" – Emisja i protesty Poniedziałkowa emisja w TVP filmu Jerzego Morawskiego "Imperium Ojca Rydzyka" spowodowała gwałtowną reakcję Radia Maryja i jego zwolenników, w tym także polityków z nim związanych. Przez ostatnie dni Radio Maryja, a także "Nasz Dziennik" próbowały nie dopuścić do emisji filmu Morawskiego, twierdząc, że zawiera on informacje fałszywe i zniesławiające. Wczoraj oświadczenie z poparciem dla Radia Maryja podpisało 34 parlamentarzystów. – Własnoręcznie sprzątałam pomieszczenia w przyszłym radiu. Nosiłam kafelki, doglądałam. Ojciec Rydzyk przyjeżdżał z Niemiec od czasu do czasu, przywoził marki. Wymienialiśmy je na złotówki – opowiada pani Maria. – Gdy radio zaczęło nadawać, usłyszałam, że ci, co je budowali, będą musieli odejść. Ojciec przestał mnie zauważać, traktował jak powietrze. Odeszłam. Dziś nikt z mojej rodziny nie słucha Radia Maryja. Pewien ojciec redemptorysta, znający stosunki w radiu, twierdzi, że Tadeusz Rydzyk twardą ręką trzyma kilku współpracujących z nim zakonników. Jeśli któryś ma odmienne zdanie, żegna się z rozgłośnią. Dla zakonników usunięcie z radia oznacza trzęsienie ziemi. Tracą wiele – ciekawą pracę, pozycję i możliwości. W 2001 roku po kilku latach pracy odszedł ojciec Robert Jasiak. Podjął studia doktoranckie na KUL w Lublinie. Mieszka w seminarium duchownym. O pracy w Radiu Maryja nie chce wspominać. Odsyła do ojca dyrektora. Wokół działań Tadeusza Rydzyka panuje zmowa milczenia. Głosu nie zabierają jego przełożeni z zarządu Warszawskiej Prowincji Zgromadzenia Redemptorystów, kolejni prowincjałowie zakonu wykrętnie odpowiadają nawet na pytania płynące z Episkopatu. Hierarchowie Kościoła unikają publicznych wypowiedzi o ojcu Rydzyku, by nie zadrażniać sytuacji. Są wobec jego poczynań bezradni. W Toruniu, w którym jest siedziba Radia Maryja, obowiązującemu tabu podporządkowali się wszyscy. Dawni i obecni pracownicy rozgłośni, wolontariusze. Nawet prokuratorów, którzy prowadzili kilka spraw związanych z działaniami ojca dyrektora, trudno skłonić do zabrania głosu. W ramach rozbudowy swego medialnego imperium Tadeusz Rydzyk zapragnął mieć gazetę. Pod ręką było upadające pismo "Ilustrowany Kurier Polski" z Bydgoszczy. W 1997 roku do jego ówczesnego redaktora naczelnego Andrzeja Szmaka przyszła prezes miejscowej drukarni Jadwiga Mojzesowicz-Milewska. Oznajmiła, że Tadeusz Rydzyk chciałby kupić "IKP". – Ucieszyłem się – wspomina Szmak. – Pismo było akurat w złej kondycji. Wyglądało na to, że Rydzyk spadł nam z nieba. Rozmowy na temat sprzedaży pisma miały odbyć się w drukarni, u prezes Mojzesowicz-Milewskiej. Szmak czekał na sygnał od niej. Pewnego dnia nadeszła wiadomość: kupiec przybył. Redaktor naczelny stawił się na spotkanie z ojcem Rydzykiem. W gabinecie Mojzesowicz-Milewskiej siedział starszy mężczyzna w sweterku. Prezes przedstawiła gościa. Nazywał się Stanisław Golec. Po czym oznajmiła. "To właśnie pan Golec kupi gazetę". Stanisław Golec wyjął dowód osobisty, by potwierdzić, że on to on. Ale Andrzej Szmak był skonsternowany. Tytuł miał przecież kupić Tadeusz Rydzyk. Redaktor Szmak wspomina: – Odciągnąłem panią prezes na bok i spytałem: "O co chodzi? Miał być Rydzyk". Prezes wyjaśniła, że Stanisław Golec kupuje gazetę w imieniu Rydzyka. – Wtedy zapytałem: "A gdzie pieniądze?". "Pieniądze to co innego" – odpowiedziała pani prezes. Stanisław Golec podpisał z redaktorem Szmakiem stosowne dokumenty kupna- sprzedaży gazety. I odjechał. Stanisław Golec jest zakonnikiem we wrocławskim klasztorze Redemptorystów. Kilka dni później przyjechał do Bydgoszczy Tadeusz Rydzyk z ojcem Janem Królem, także redemptorystą pracującym w Radiu Maryja. Przywieźli pieniądze. Szmak na sprzedaż gazety ściągnął jej głównego właściciela. Finalizować zakup zaczął ojciec Rydzyk: "Ojcze Janie, proszę o marności". Ojciec Jan otworzył czarną dyplomatkę. Były tam w dużym nieładzie i niepowiązane banderolami banknoty. Wysypał pieniądze na stół. Ojciec Rydzyk sięgnął do kieszeni czarnej marynarki i wyciągnął z niej karteczkę z wypisaną kwotą. "Ojcze Janie, jeszcze więcej marności". Szmak zauważył, że głównemu właścicielowi tężeje twarz. W końcu właściciel wydobył z siebie: "Ojcze dyrektorze, nie mogę przyjąć gotówki. Taka transakcja musi się odbywać za pośrednictwem banku, przelewów". Ojciec Rydzyk – wspomina Szmak – się zasępił. "Jak to, przecież to kwota, którą uzgodniliśmy za gazetę" – przekonywał ojciec Rydzyk. – Przez kilkanaście minut ojciec Rydzyk z głównym właścicielem odpychali od siebie sterty pieniędzy na stole – opowiada Szmak. Ojciec dyrektor przekonywał, że w bankach pracują wścibskie urzędniczki, pytają, skąd pieniądze, dla kogo? Lepiej tego uniknąć. Właściciel nie przyjął gotówki. Uzgodnił z ojcem Rydzykiem, że pieniądze zostaną przekazane za pośrednictwem banku. Gdy w gabinecie odbywały się negocjacje, przed drukarnią ustawiła się ekipa publicznej telewizji zwabiona mercedesem ojca dyrektora. Samochód znany jest na Pomorzu. – "Co robić?" – zapytał ojciec dyrektor – wspomina Szmak. Prezes Mojzesowicz-Milewska poradziła, aby mercedesem spod drukarni ruszył ojciec Jan i odciągnął ekipę telewizji. Szef Radia Maryja wsiądzie do samochodu redaktora Szmaka i wyjedzie przez halę drukarni tylną bramą. – "To jak w amerykańskim filmie", ucieszył się ojciec Rydzyk – wspomina Szmak. Tak też się stało. Ojciec Stanisław Golec jest proboszczem w parafii przy wrocławskim klasztorze Redemptorystów. Formalnie to on nabył "Ilustrowany Kurier Polski". Jakie zdobył doświadczenie jako właściciel gazety? – Co, ja byłem właścicielem? Po jednym dniu ją przekazałem – mówi ojciec Golec. Ojciec Rydzyk posłużył się ojcem Golcem, aby uniknąć rozgłosu przy zakupie gazety. Fundacje jak zasłony dymne We Wrocławiu przy ulicy Wiwulskiego 7, w pobliżu klasztoru Redemptorystów, fundacja Lux Veritatis związana z Radiem Maryja posiada trzy wille. W dwóch już wykończonych ojciec Rydzyk urządził studia telewizyjne i montażownie. Ekipy filmowe realizują filmy dokumentalne i rocznicowe. Kasety są rozprowadzane po kraju i sprzedawane. Kierownikiem powstającego ośrodka telewizyjno-filmowego zwanego Telewizją Maryja jest ojciec Golec. Minimalizuje znaczenie ośrodka telewizyjnego: – Trochę mu patronuję. To dopiero zalążek. Może w przyszłości powstanie telewizja, ale w Toruniu. Lux Veritatis, tak jak inne fundacje, pozwala ojcu Rydzykowi utrzymywać, że Radio Maryja jest nadawcą społecznym i nie prowadzi działalności gospodarczej. Warto prześledzić historię tej fundacji. 27 kwietnia 1998 roku w kancelarii notarialnej Teresy Janeczko w Warszawie stawiło się trzech mężczyzn: ojciec Tadeusz Rydzyk z Torunia, ojciec Jan Król z Warszawy (redemptorysta pracujący w Radiu Maryja) i ojciec Stanisław Kwiatkowski z Torunia (emerytowany redemptorysta, współzałożyciel rozgłośni). Ustanowili fundację Lux Veritatis. Jako siedzibę wybrali Wrocław, budynek przy ulicy Wittiga 10 (znajduje się tam Archidiecezjalny Instytut Akcji Katolickiej). Później fundacja przeniosła się na sąsiednią ulicę Wiwulskiego 7. Majątek fundacji stanowiło 10 tysięcy złotych; 6 tysięcy przeznaczono na działalność gospodarczą. Na majątek zrzucili się założyciele: ojciec Rydzyk – 6 tysięcy złotych, ojciec Król – 2 tysiące, ojciec Kwiatkowski – 2 tysiące. Spośród siebie wyłonili prezesa – Tadeusza Rydzyka. Członkami zarządu zostali Jan Król i Stanisław Kwiatkowski. Dyrektorem – Stanisław Golec. W 1999 roku fundacja zakończyła działalność zyskiem wynoszącym ponad 250 tysięcy złotych. Rok następny przyniósł ponad 300 tysięcy złotych strat. W tym czasie wartość majątku wzrosła do ponad pięciu milionów złotych (kamery, stoły montażowe, kopiarki, sprzęt elektroniczny itp). W maju 2001 roku Sąd Rejonowy Wrocław Fabryczna wezwał zarząd fundacji do uzupełnienia dokumentów, m.in. o akt potwierdzający tytuł prawny do trzech willi przy ulicy Wiwulskiego 7. Dokumenty nie zostały dostarczone. Działka, na której one stoją, jest własnością fundacji Nasza Przyszłość, także powołanej przez ojca Rydzyka. Fundacja ta działa w Toruniu i Szczecinku (m.in. prowadzi tam szkołę). Nasza Przyszłość kupiła nieruchomość przy ulicy Wiwulskiego przed rokiem 1997. Gdyby do sądu wpłynęły żądane dokumenty świadczące, że Nasza Przyszłość wynajmuje nieruchomość fundacji Lux Veritatis, wyszłoby na jaw, iż właściciel trzech willi wartych kilka milionów złotych, czyli ojciec Tadeusz Rydzyk, wynajmuje je sam od siebie.
Pieniądze w reklamówkach
Od dwóch lat przed Sądem Rejonowym w Bydgoszczy toczy się proces o kradzież pieniędzy Radia Maryja. 237 tysięcy marek zginęło w 1995 roku z bydgoskiego mieszkania Stefanii B., emerytki, wolontariuszki w toruńskim radiu. Śledztwo ujawniło dziwne mechanizmy obrotu finansami w Radiu Maryja. Dzień przed kradzieżą ojciec Rydzyk wezwał do swego gabinetu w Radiu Maryja wolontariuszkę Irenę W. (powiedział później prokuratorowi, że nie znał nawet jej nazwiska). W aktach sądowych jest zeznanie wolontariuszki: "Po wejściu do gabinetu ojciec dyrektor otworzył szafę. Wyjął z niej czarną, sztywną teczkę. Otworzył ją. W teczce zobaczyłam pieniądze. Ojciec wyjął z szafy reklamówkę i wkładał do niej pieniądze z teczki. Nie liczył pieniędzy. Po włożeniu pieniędzy ojciec dyrektor zwinął reklamówkę i włożył do innej reklamówki. Ile jest tych pieniędzy? – spytałam ojca dyrektora. Ojciec Rydzyk poszukał karteczki i powiedział: 237 tysięcy 500. Zapisałam tę kwotę na karteczce". Irena W. wyruszyła z Torunia ze znajomymi ich małym fiatem do Bydgoszczy. Worek – reklamówkę z pieniędzmi trzymała na kolanach. Myślała, że jest tam 237 tysięcy złotych, gdyż ojciec dyrektor nie wymienił nazwy pieniędzy. Nie bała się. Z zeznań w aktach: "Wiedziałam tylko, że muszę tych pieniędzy pilnować, dowieźć je i oddać". W Bydgoszczy zawiozła pieniądze do mieszkania na ósmym piętrze w bloku nauczycielskim, w którym mieszka Stefania B., i tam przekazała przesyłkę. Gospodyni rozwinęła reklamówkę i wyjęła pieniądze. Irena W. nie znała się na zagranicznych pieniądzach. Z akt: "Te miały banderole, chyba były prawdziwe. Liczyłyśmy je". Okazało się, że pieniędzy jest mniej, niż wolontariuszka zapisała u ojca dyrektora. Zamiast 237 tysięcy 500 było 217 tysięcy 500, ale nie złotych, lecz marek. Stefania B. włożyła marki do reklamówki, którą postawiła na podłodze. Następnego dnia, pod nieobecność w mieszkaniu właścicielki, pieniądze od ojca Rydzyka zginęły. Nie było śladu włamania. Policja długo nie mogła wpaść na ślad sprawców. – A ojciec dyrektor potrzebował jednego popołudnia, by ustalić sprawcę – mówi Stefania B. Podejrzanym okazał się wolontariusz Radia Maryja, student teologii. Stefania B. uczyła go w swoim mieszkaniu niemieckiego. Podrobił klucze, bo zapewne wiedział o przesyłanych co pewien czas pieniądzach ojca Rydzyka. Stefania B. zeznała, że z pieniędzmi od ojca dyrektora wielokrotnie wyjeżdżała do Niemiec po zakup sprzętu dla Radia Maryja. W wyjazdach towarzyszył jej Piotr R., elektronik, współpracownik toruńskiej rozgłośni. Piotr R. prowadzi w bloku na jednym z bydgoskich osiedli zakład naprawy sprzętu elektronicznego. W oknie wisi emblemat Rodziny Radia Maryja. Początkowo udaje, że nie wie, o co chodzi, gdy pada pytanie o jego pracę w Radiu Maryja. Po chwili jednak mówi: – O niczym nie powiem bez zgody ojca dyrektora. Prokuratura zaczęła odsłaniać mechanizm krążenia pieniędzy z Radia Maryja. Ojciec dyrektor zazwyczaj przekazywał do Bydgoszczy kwoty w złotówkach. Grupa emerytek prosiła w kantorach o przygotowanie na wymianę dużych kwot w markach, potem przychodziły z reklamówkami wypełnionymi złotówkami. Wymienione marki przynosiły do Piotra R. lub wpłacały na jego konto dewizowe. Prokuratura śledzi interesy zakonnika Piotr R. pobierał pieniądze i należącym do Radia Maryja fordem transitem jechał wraz ze Stefanią B. do Niemiec. Marki przemycał przez granicę. Sprzęt nabywał w berlińskiej firmie Alfred Knitter GmbH. Były to m.in. czasze anten satelitarnych. Wracał przez przejście w Kołbaskowie, skąd wysyłał zazwyczaj faks do ojca Rydzyka o treści: "Czekać będę do odprawy około dwunastu godzin. Proszę o modlitwę". Po przejściu sprzęt przywoził do rozgłośni w Toruniu. Ojciec Rydzyk kierował do urzędu celnego pismo: "Zwracam się z prośbą o zwolnienie z opłat celnych sprzętu antenowego przywiezionego z Niemiec, daru dla Radia Maryja od przyjaciół w Szwajcarii. Z góry dziękuję. Szczęść Boże! Bóg zapłać". Do podania dołączał zaświadczenia od Towarzystw Wspierania Radia Maryja w Szwajcarii, Niemczech i Włoszech potwierdzone w polskich placówkach dyplomatycznych, że sprzęt jest darem dla toruńskiej rozgłośni. Prokuratura bydgoska podjęła dwa śledztwa. Pierwsze – o nielegalny wywóz pieniędzy Radia Maryja za granicę bez zezwolenia dewizowego, i drugie – o niepłacenie przez Radio Maryja opłat celnych i posługiwanie się fałszywymi aktami darowizny. Oba śledztwa na wiosnę tego roku umorzono "wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego" i "wobec przedawnienia ścigania". Dochodzenia prokuratorskie dotyczyły tylko jednego wyjazdu Piotra R. do Berlina – tuż po kradzieży pieniędzy z mieszkania Stefanii B. Kilkunastoma wyjazdami po sprzęt, podczas których dochodziło do podobnych "czynów zabronionych" – przemycania przez granicę olbrzymich kwot marek i dolarów – bydgoska prokuratura nie zawracała sobie głowy. Takim sposobem budowano Radio Maryja.
Stefania B. zeznała, że znała numer konta dewizowego Piotra R. i stale zasilała je pieniędzmi Radia Maryja. Wpłacała na przykład trzykrotnie po 30 tysięcy marek w 1995 roku, w następnym – 30 tysięcy marek, 40 tysięcy dolarów, 50 tysięcy dolarów. Emerytka pobierała niekiedy pieniądze w złotówkach od ojca Rydzyka. Z akt: "Wpłacałam je kilkakrotnie na swoje konto. Wymieniałam na marki lub dolary i zawoziłam do Torunia. Przekazywałam ojcu dyrektorowi. Raz było to dwa miliardy starych złotych". Piotr R. wywoził pieniądze za granicę i przywoził do kraju – jako dary – anteny, samochody (na przykład audi), wóz transmisyjny itd. W prokuraturze zeznawał: "90 tys. dolarów przekazałem księdzu Rydzykowi od razu, a z 30 tys. marek rozliczyłem się z ojcem, gdy wróciłem ze sprzętem. Około 17 tys. marek zwróciłem ojcu Rydzykowi, a od ojca Jana M. (także pracującego w rozgłośni) wziąłem 57 tys. zł na zapłacenie odprawy celnej". Z ręki do ręki, bez liczenia Prokurator Jarosław Swat z bydgoskiej prokuratury był porażony krążeniem pieniędzy z ręki do ręki, przenoszeniem plików banknotów przez emerytki w reklamówkach, przekazywaniem bez pokwitowań, przeliczeń itd. Wystosował pismo do ojca Rydzyka, w którym poprosił o podanie danych personalnych osób zajmujących się w Radiu Maryja księgowością. Ojciec dyrektor odpisał: "Rozgłośnia posiada swoją rachunkowość, ale odmawiam ujawnienia danych w tym zakresie". Stefania B. w swej kawalerce, z której zginęły pieniądze Radia Maryja, jest przypadkowo. Stale przesiaduje w biurze Radia Maryja w parafii przy pobliskim kościele. Zbiera tam ofiary. – Ludzie przekazują na radio po pięć, po dziesięć złotych miesięcznie. Są też tacy, co ofiarowują większe kwoty. Ja to przewożę do Torunia i oddaję w radiu – mówi Stefania B. Nie wie, czy są księgowane i na jakich zasadach przyjmowane. – Mnie nie obchodzi, co dalej się z tymi pieniędzmi dzieje – mówi Stefania B. Emerytowana nauczycielka żyje skromnie. Dorabia tłumaczeniami z niemieckiego tekstów technicznych, na przykład tłumaczy instrukcję obsługi kamer cyfrowych. Jest pełna uznania dla ojca dyrektora, że nigdy jej nie wypomniał, iż to z jej mieszkania zginęły pieniądze rozgłośni, że nie podejrzewał, iż sobie je przywłaszczyła. – Ojcu Rydzykowi wyznałam kiedyś, że jako dyrektorka szkoły podstawowej należałam do partii. Nie odrzucił mnie i trzyma w radiu. Wdzięczna mu za to jestem – mówi Stefania B. – Dalej zbieram pieniążki i nic się nie zmieniło. Pracujący w radiu wolontariusz odczytuje na antenie imienne podziękowania za ofiary pieniężne. – Tylko na początku dawano nam wykazy z nazwiskami ofiarodawców i kwotami, jakie przekazywali na wsparcie radia – mówi. – Teraz do odczytania przed mikrofonem otrzymujemy suche nazwiska darczyńców. Wysokość ofiar jest ukrywana. Pieniądze, jakimi obraca ojciec Rydzyk, łatwość, z jaką je zdobywa, może dobrze o nim świadczyć jako biznesmenie. Wielu duchownych, zakonników jest tym jednak wstrząśniętych i oburzonych. Ojciec Jerzy Galiński, redemptorysta, mieszkający w pobliżu Monachium, znający Rydzyka od wielu lat, mówi: – Ojciec Rydzyk przeprowadza milionowe transakcje finansowe bez uprzedniego zezwolenia władz zakonnych i kościelnych. Rydzyk powinien na wydatkowanie poważnych sum pieniędzy za każdym razem otrzymywać zgodę przełożonych. – Kwoty, jakimi operuje ojciec Tadedusz, daleko przekraczają kompetencje ojca prowincjała wraz z jego radą, ale również ojca generała zakonu Redemptorystów w Rzymie – mówi ojciec Galiński. – Z całą pewnością wymagają one zezwolenia Stolicy Apostolskiej.
JERZY MORAWSKI Współpraca Mariusz Staniszewski, "Słowo Polskie", Wrocław RADIO MARYJA: 1991 – 2002 1991 – Słowami "Tu Radio Maryja – katolicki głos w naszych domach" rozgłośnia zainaugurowała działalność. Sygnał dociera do odbiorców w Toruniu i Bydgoszczy. 1993 – Radio otrzymuje pozwolenie na uruchomienie trzynastu stacji nadawczych oraz łącz satelitarnych (dzięki temu jest słyszalne w całej Europie). 14 tysięcy słuchaczy z Rodziny Radia Maryja wędruje na Jasną Górę. Ojców pracujących w rozgłośni przyjmuje papież, który mówi: "Panu Bogu dziękuję codziennie, że jest w Polsce takie radio i nazywa się Radio Maryja". 1994 – Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jednogłośnie przyznaje koncesję ogólnopolską na nadawanie programu społeczno-religijnego. Ma objąć 80 procent terytorium kraju. Radio rezygnuje z reklam. 1995 – Radio angażuje się w prezydencką kampanię wyborczą. Słuchacze na antenie mówią, że Hanna Gronkiewicz-Waltz to Żydówka. Komisja Episkopatu ds. Środków Społecznego Przekazu przeprasza potem "skrzywdzone osoby". Dwa lata później rozgłośnia włącza się w kampanię przeciw nowej konstytucji. 1996 – W Ogólnopolskiej Pielgrzymce Radia Maryja na Jasną Górę bierze udział prawie 300 tysięcy osób. 1997 – Prymas Józef Glemp w liście do ojca Rydzyka stwierdza, że założyciel rozgłośni "nie może żądać dla siebie przywilejów i stać ponad prawem". Zdaniem prymasa radio "podlega procesowi upolitycznienia". Dzięki poparciu rozgłośni do parlamentu wchodzi grupa kilkudziesięciu posłów i senatorów (AWS). Z inicjatywy radia postaje Społeczny Komitet Ratowania Stoczni Gdańskiej. Zbierana jest nie tylko gotówka, ale też świadectwa udziałowe NFI. Ile, nie wiadomo. 1998 – Ukazuje się pierwszy numer "Naszego Dziennika", który związany jest z radiem. 1999 – Najwyższa Izba Kontroli stwierdza, że radio jest dyskryminowane (nie otrzymało tylu częstotliwości, ile zakładała koncesja). 2000 – W kampanii prezydenckiej ojciec Rydzyk wzywa do głosowania na Mariana Krzaklewskiego. 2001 – KRRiTV wydaje rozgłośni nową, siedmioletnią koncesję. 2002 – Dekret prymasa Polski nakazuje parafialnym biurom Radia Maryja, by prosiły o zgodę na dalszą działalność na terenie archidiecezji warszawskiej. Stacja świętuje dziesięciolecie. Radio Maryja jest piątą pod względem słuchalności rozgłośnią w kraju.
LUZ * Co ojciec Rydzyk robił pod koniec lat 80. w Niemczech Zachodnich? i Dlaczego chciał wystąpić z zakonu redemptorystów? i Kiedy wpadł na pomysł założenia polskiego Radia Maryja? * Dlaczego zarząd zakonu redemptorystów nie kontroluje poczynań ojca Rydzyka?
KOMENTARZ Sekrety ojca dyrektora Radio Maryja należy do największych rozgłośni w Polsce. Programu toruńskiego radia codziennie słuchają miliony ludzi. Jego znaczną część stanowią prowadzone na antenie modlitwy. Ale równie ważny, jeśli nie ważniejszy, element przekazu stanowią audycje publicystyczne, których tematem nie jest życie duchowe, lecz polityczne. Czego się dowiadują słuchacze od Tadeusza Rydzyka i jego współpracowników w tej ostatniej sferze? Obraz współczesnej Polski, jaki roztacza toruńska rozgłośnia, jest malowany jednolicie czarnymi barwami. Oto kraj, opanowany przez różnej maści sprzedawczyków, stacza się ku przepaści Unii Europejskiej, która chce pozbawić Polaków własności, niepodległości i tożsamości narodowej. Autorzy radia ojca Rydzyka bez żenady posługują się półprawdą i kłamstwem, nierzadko sięgają po antysemityzm. Nie wahają się nawet przed manipulacją wypowiedziami Jana Pawła II, twierdząc – wbrew faktom – że Ojciec Święty nie popiera przystąpienia Polski do Unii. "Katolicki głos w naszym domu" to w istocie głos bardzo wyraźnie określonej opcji, głos środowisk kultywujących najgorsze tradycje polskiej polityki – prawicy ksenofobicznej, antyliberalnej i antyeuropejskiej. Jeżeli dziś ten kierunek myślenia zdobywa sobie coraz mocniejszą pozycję – i w Sejmie, i w samorządach – to zawdzięcza to w dużej mierze Radiu Maryja. Wszak uzyskane z Torunia poparcie decydowało o sukcesie wyborczym wielu parlamentarzystów, a niełaska rozgłośni owocowała nierzadko końcem politycznej kariery. Skromny zakonnik z Torunia odgrywa w naszym życiu publicznym rolę daleko wykraczającą poza sferę religii. Ze swego radia, uruchamianego jako rozgłośnia religijna, uczynił jeden z najbardziej skutecznych instrumentów politycznych w Polsce. Tym większy niepokój budzi fakt, iż o genezie, finansach i powiązaniach radia wiadomo tak niewiele. Jerzy Morawski przedstawia w swoim artykule rezultaty wielomiesięcznej pracy dziennikarskiej, ale w jego tekście więcej jest pytań niż odpowiedzi. Nie wiemy, kto sfinansował uruchomienie rozgłośni i wielkie inwestycje Rydzyka, dlaczego nie płaci ona podatków, co się stało z pieniędzmi z licznych zbiórek publicznych organizowanych przez radio, jakie relacje łączą ojca dyrektora z Rosją? Odpowiedzi na te i inne pytania należą się nam wszystkim, a w pierwszym rzędzie słuchaczom Radia Maryja.
____________________________________________________
Obejrzyj to może wiele wyjaśnić.Bardzo polecam.
“POD PRĄD”-TV Puls (Video) 12 odcinków
Stanisław Remuszko(kulisy powstania Gazety Wyborczej)
Krzysztof Wyszkowski(wspólzałożyciell Wolnych Związków Zawodowych)
dr.Sławomir Cenckiewicz(procownik IPN-u.Opisał TW “Bolka”)
Maciej Gawlikowski(niezależny dziennikarz)
Marek Nowakowski(pisarz )
Anna Walentynowicz
Piotr Gontarczyk( historyk IPN-u)
Elżbieta Morawiec
Stanisław Michalkiewicz
http://video.google.pl/videosearch?q=pod+pr%C4%85d+puls&num=10&so=0&start=10
——————————————-
Władimir Bukowski(wieloletni więzień polityczny w Związku Radzieckim)
Przedstawia kulisy powstania Unii Europejskiej!!
http://img532.imageshack.us/my.php?image=podpradbukowskioeuropiemn8.flv
——————————-
Ewa kubasiewicz
http://www.infonurt2.com/059_PRAWDA.html
———————————
Jerzy Robert Nowak u J. Zalewskiego (wideo)
http://wielkasciema.blogspot.com/2007/10/jerzy-robert-nowak-u-j-zalewskiego.html
leon napisał:
31 grudnia 2007 at 22:58
Kilka dni temu w programie red.Ziemkiewicza ( program1 PR) odbyła się jedyna do tej pory merytoryczna dyskusja na temat Radia Maryja.Wzieli udział red.Reszczyński (Teleexpress ,radio Wa-wa) i red.Terlikowski.Pamiętam szczere zaskoczenie Ziemkiewicza na wiadomość że na temat RM i o.Rydzyka codziennie od 10 lat ukazuje się w Wyborczej ok. 2,5 artykuł- może umówili się na taki rodzaj bratniej reklamy ???.
http://www.radiomaryja.pl.eu.org/nagrania/20021123-rydzyk/20021123-rydzyk.html
Wrogowie tego się boją, ale z drugiej strony chcą odwrócić uwagę od sytuacji w Polsce i od planów wobec Polski, tego rozgrabienia Polski. Ja się dowiaduję, nie chcę być źle zrozumianym, nie jestem przeciwko żadnego narodowi, ale tu się dowiaduję na przykład proszę państwa, że w Urugwaju, w Brazylii, w Argentynie, tych krajach Ameryki Łacińskiej, ci przedstawiciele mówią, stoją pod ambasadami i wydają im paszporty. Polak nie może dostać paszportu, musi starać s