Julka powiedziała
2010-08-19 @ 09:40
Prawo w Polsce po 89r.,jest systematycznie zmieniane w duchu talmudyzmu: możesz mieć rację i przegrasz. Nie dlatego, że sędzia zły, ale prawo mu nakazuje pilnować przede wszystkim procedury, której znajomość dla przeciętnego obywatela jest obca, a i sądy interpretują te karkołomne zapisy raczej różnie i w duchu, by oddalić od siebie nadmiar pracy. Obowiązek dochodzenia prawdy materialnej został wykreślony z przepisów. Takie prawo stanowią pchający się na potęgę do koryt mało kumaci w tej mierze parlamentarzyści. Zaklepią każdy podsunięty im przez kolejne rządy projekt, oczywiście skonsultowany uprzednio (a może nawet podłożony gotowiec) z kim trzeba. Tylko nikt nie myśli przy tym, że taki wpuszczany w maliny Kowalski w tym nowym systemie prawnym powinien mieć pomoc za darmo, z urzędu jak to jest w innych krajach. Produkuje się co roku bezrobotnych prawników, a ludzie z braku pieniędzy w duchu nowego prawa przegrywają z byle powodów i frustracje wylewają na sądy. Ponieważ wlecze się to już dość długo, to naturalną rzeczą jest, że szacunek dla prawa tracą obywatele, ale i sędziowie. Dlatego dochodzi do takich kuriozalnych sytuacji.