Moze wypowiem sie we wlasnym imieniu w kwestii pontyfikatu J.P.II, to nie byl dla mnie duchowym przewodnikiem, ani przewodnikiem politycznym, a to dlatego, ze w wielu waznych sprawach jego wypowiedzi publiczne nie pokrywaly sie ze slowami papieza Piusa XIII, Jana Pawla I, kardynala Hlonda i Prymasa X lecia Wyszynskiego.
Z grzecznosci pomine, ze nie jest godziwe sluzyc Jednemu w Niebie a drugiemu na ziemi…
Nie jest do pomyslenia dla mnie, abym kiedykolwiek przyjal kompromis z tzw., „mniejszym zlem”…
Tak wiec niech J.P. II spoczywa w pokoju…i daleki jestem od osadzania jego osobowosci zwlaszcza po smierci…
=========================
jasiek z toronto
P.S. Aby nie bylo jakis niedomowien, czy spekulacji, to moim autorytetem tutaj na ziemi jest… Pismo Swiete i slowa tam zawarte weryfikuje ze „slowami” wypowiadanymi na bialo pobielanymi…bez znaczenia przez kogo wypowiedzianymi publicznie…