gdzie podział się przesławny Heniuś Goryszewski, który ponoć zrezygnował z miliarda dolarów rocznie za tranzyt moskiewskiej ropy /za Michałowskim „Rurociągi/? I nie ściga go nikt, choć ponoć katolik. To ten, jak mawiał Jan Pietrzak, z łupieżem we włosach. Oj drogo nas kosztuje leczenie tego palanta.
Jerzy Lica