@ Jurek zapytał: „To kto w końcu wykoleił Solidarność z właściwych nurtów? Żydostwo zachodu czy agenci bezpieki rodem z ZSRR? Pytam serio bo się w tym gubie…”
Bardzo dobre i bardzo trudne pytanie.
Strajki latem 80 sprowokowała partyjna frakcja przeciwników Gierka. Opisuje to Henryk Pająk:
http://judeopolonia.wordpress.com/2010/08/02/stanislawa-wysockiego-gorzkie-prawdy-cz-i-henryk-pajak/
Strajki wymknęły się żydostwu spod kontroli i tak właśnie powstała Solidarność.
Bolszewia pogodziła się z istnieniem Solidarności, mając nadzieję na przejęcie nad Związkiem kontroli za pośrednictem agentury SB. To się jednak nie udało. Mimo dużej ilości agentów Związek miał własną, niesterowalną dynamikę.
Jak daleko agentura Zachodu sterowała Solidarnością, trudno jest ocenić. Nie mamy dostępu do ich archiwów. W każdym bądź razie jesienią 81 szumowiny typu Michnik, Kuroń, Geremek, czy Mazowiecki mocno straciły na popularności. Choć inne żydowskie szumowiny – Frasyniuk czy Bujak, nadal byli ważni i wpływowi. Jednak mimo ich wpływów jesienią 81 tu i tam pojawiały się głosy o stworzeniu Polski neutralnej – bez Sowietów i bez Zachodu.
13 grudnia zepchnął Solidarność na margines nielegalności, ale Solidarności nie zniszczył. Tragiczne było w tym wszystkim, że kolejne lata po 13 grudnia były na rękę i bolszewii, i światowemu żydostwu – wielu nieagenturalnych ludzi poszło na emigrację, w tym i na tzw. emigrację wewnętrzną – odejście w prywatność.
A w 1988 roku do kierowania Solidarnością w miejsce wielu nieagenturalnych wobec nikogo ludzi doszli żydowscy agenci Zachodu – doradcy Bolka w Magdalence. Wśród nich był i Jarkacz.
Sytuacja wygląda tak, że Solidarność została zamordowana pospołu przez bolszewię i zachodnie żydostwo, mimo iż walczyli oni ze sobą. Solidarność naprawdę niezależna była i dla jednych i dla drugich przeszkodą w rządzeniu. I tym właśnie podpisała Solidarność wyrok na samą siebie.
Mówiąc jeszcze inaczej – Jaruzelski osłabił Solidarność delegalizacją. Dobiło ją zachodnie żydostwo, przejmując nad nią całkowitą kontrolę i podszywając się pod wypchaną mumię zamordowanej Solidarności.