1/
Tak to wyglądało sądzenie w obozach koncentracyjnych: http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/news/odpoczynek-po-ludobojstwie,1527360,5971
Posiedzenia sądu odbywały się co najmniej raz w miesiącu; ostatnie – w styczniu 1945. Prawdopodobny rekord sądu pod wodzą Thümmlera: dwieście wyroków w dwie godziny. Chwilę potem, gdy na placu między blokami 10 i 11 oraz w łaźni esesmani mordowali skazańców, „sędzia” pałaszował obiad.
Odpowiedzialny jest za zamordowanie co najmniej 2200 Polaków i Żydów. Skazywał na śmierć kilkunastoletnie dzieci i 80-letnie staruszki. Kazał publicznie wieszać kobiety handlujące lewym mięsem i podejrzanych o współżycie z Niemkami. Sam mordował. Krzesło przewodniczącego sądu doraźnego stoi do dziś w Bloku Śmierci. W pierwszej sali po lewej.
Sam Thümmler w 1945 roku zniknął.
Przy tworzeniu „Strefy interesów KL Auschwitz”, po usunięciu wielu tysięcy Polaków z sąsiednich wiosek, Niemcy zagarnęli maszyny i narzędzia rolnicze, bydło, drób, konie oraz zapasy zboża, siana i roślin okopowych. Na całym zaanektowanym i okupowanym terenie Polski kradli na potęgę. Potęgę III Rzeszy.
W samym Oświęcimiu skonfiskowali przedsiębiorstwa, sklepy i warsztaty należące do Żydów oraz wszystkie większe zakłady Polaków. Właścicielem dwóch piekarń został Gerhard Landsmann z Chorzowa, magazyny spółdzielni „Piast” otrzymała firma „Alfred Bolney”, cegielnię L. Paprzycy przejęła spółka „Ostdeutsche Baustoffwerke”, fabrykę nawozów sztucznych „Agrochemia” Leona Schönkera zagrabiła katowicka „Haupttreuhandstelle Ost”. Najwięcej zakładów ukradła jednak komendantura KL Auschwitz.
Johannes Thümmler w 1964 roku pojawił się nieoczekiwanie na czołówkach gazet – jako świadek w procesie frankfurckim. Był wtedy cenionym prawnikiem w zachodnioniemieckich zakładach Zeissa. Muzeum Auschwitz przechowuje zapis jego przesłuchania z 2 listopada 1964. Oto fragment:
- Czy w sądzie przesłuchiwano świadków?
- A po co?
- Orzekano tylko wyroki śmierci, ewentualnie wtrącenie do obozu koncentracyjnego?
- Tak. Uniewinnień nie było.
- Kto decydował o składzie sądu?
- Ja.
- Kto wyznaczał oskarżyciela?
- Ja. (…) Sądownictwo sprawowane przez gestapo i służbę bezpieczeństwa stanowiło instrument narodowo-socjalistycznej praworządności. Działało czysto i poprawnie. Żaden więzień nie miał powodów do skargi, żaden też się nie uskarżał.
Thümmler mieszkał w Badenii-Wirtenbergii, w Aalen, miasteczku trochę większym od Oświęcimia. Dorobił się pokaźnej emerytury. Zmarł w 2002 roku, w wieku 96 lat.
Sześć lat wcześniej wystąpił do muzeum w Chemnitz o zwrot dzieł sztuki. Kierownik muzeum odparł, że odda eksponaty, jeśli autor wniosku wyjaśni, w jaki sposób nabył precjoza.
Odpowiedź nigdy nie nadeszła.