Ad. 12
Ładnych parę lat temu po ruinach zamku Krzyżtopór oprowadził mnie i arcyciekawie opowiadał robotnik, jeden z miejscowych mieszkańców Ujazdu. Nie pamiętam jego imienia, jednak tutaj serdecznie mu dziękuję za dwie godziny fascynujących historii, których na pewno nie usłyszałbym od żadnego przewodnika.
Warto czasem pogadać z facetem w waciaku, z łopatą w dłoni…