Bez Chrystusa, bo żydowi stawiany, politycznie, nie przypuszczam, by harcerzyki sami akcję wymyślili.
Prof. Wolniewicz ma rację w twierdzeniu jakiego znaczenia nabrał ten Krzyż.
Opinią biskupów osobiście się nie pasjonuję, bowiem nie nadążam już ze śledzeniem, który z nich jeszcze katolicki a który juz żydowski.
Dla mnie ten krzyż, który harcerzyki postawili, może zniknąć z Krakowskiego Przednmieścia, niech sobie go przenoszą do kościoła lub wywożą do Smoleńska.
Ale sprawy zaszły już tak daleko, że tam, przed Pałacem Namiestnikowskim Krzyż powinien stanąć, znacznie większy aniżeli ten, który teraz już ogrodzony i to trzy razy większy od istniejącego, potężny, po diagonalnej do pomnika (by broń Boże pomnikowi nie zaszkodzić), przed lewym skrzydłem pałacu, prosty Krzyż, z drewna Krzyż.
Nie jako symbol katastrofy samolotowej lub zamachu, tablice juz są, ale jako symbol naszej Nadziei, Polaków Nadziei a pewien jestem, z czasem Zwycięstwa, zachowania Godności, Krzyż-pomnik, Pomnik Nadziei.
I jest mnie obojętne, czy z Chrystusem, czy bez, bo i tak pozostaje sam w sobie symbolem mojego wychowania, mojej kultury i mojej tradycji, i nieważne, czy życzę sobie tego, czy nie, jest to fakt ode mnie niezależny, on w mojej krwi, tej samej, którą Polska nasączona.
Inni mają półksiężyc, inni gwiazdę Dawida, ja mam Krzyż.
Jest to proste jak cep.
↧
Skomentuj Prowokacja wybuchu – wywiad z prof. Wolniewiczem, którego autorem jest Polak mały
↧