Powierzchnia powierzchnią, a jakość lasów to inna bajka. Jakby ktos nie wiedział o czym mówię, niech spojrzy z samolotu na polskie lasy, a zobaczy o co chodzi, a chodzi o wygolone prostokąty. To starodrzew pokrojony na deski, a na jego miejscu posadzony (lub jeszcze nie) młody lasek. Zanim uzyska on wartość starego, tego wyciętego, miną dziesięciolecia. Tak już w tej chwili ciągnie się mamonę z polskich lasów. Niech ktoś przypomni, od kiedy masowa wycinka starych drzew nabrała takiego rozpędu?
↧