Z robotniczym pochodzeniem juz nie wystarczy? A jestem i ze wsi. Moj ojciec byl kominiarzem. Praca w polu to byl tylko dodatek, dosc wazny, nie glowny wprawdzie, ale tez umiem. Nawet krowe moglbym wydoic. Kartofle umiem sadzic i zbierac. Konia batem pognac. Traktorem, jesli trzeba, naucze sie. W Brukseli pewnie traktorami nie jezdza po ulicach, ale jesli trzeba. U nas byly ogorki, duza plantacja. Potrafie zmierzyc ich dlugosc i ocenic na samo oko krzywizne. A byl tez tyton – brudna robota. Najzwazniejsze sa jednak ludzie. Te mnie przyjma jak swojego ze wsi. Bo Bruksela to tez duza wies.
↧