KOMENTARZE :
Lasy Państwowe to jedna z niewielu firm, która z sukcesem przeszła okres transformacji. Dzisiaj już nikt nie mówi jakie wyrzeczenia, jaką pracę (lesniczy odpowiada za las 24 godziny na dobę) trzeba było i trzeba nadal wykonywać, aby żywe lasy były w tak dobrej kondycji jak są. Nikt też nie mówi, że redukcja zatrudnienia wykonana stopniowo, chociaż nie bez bólu, była ogromna: ze 150 tys. do 25 tys. zatrudnionych. Nikt też nie mówi, że redukcja zatrudnienia wciąż trwa, że oszczędności i ograniczenia wydatków – to codzienność w tej firmie. Czy to źle, że przez 20 lat udało się wyremontowac większość skrajnie zaniedbanych lesniczówek i biur nadleśnictw, bez grosza z pieniedzy publicznych? Tak chyba robi dobry gospodarz?
W liczeniu pieniędzy szanowni przedmówcy zapomnieli, że PGL LP płaci podatek leśny i to bezpośrednio do kasy gmin, jak wejda do sektora publicznego to co, państwo będzie płaciło te kase samorzadom?
To jedno – mamy okres grzybobrania, w lasach jest masa ludzi, teraz pilnuja tego leśnicy i walczą z wadalizmem, smieciarzami itd – jak wejdzą do budżetu to co – obowiązki scigania tego wszystkiego będzie musiała przejąc Policja, czyli trzeba wycofac ich z ulic i wysłac do lasu.
Proponowane zmiany mogą wejśc w zycie tylko po zmianie co najmnije jednej ustawy, zerwaniu masy umów jakie maja zawarte lasy z fimami, bankami, wypowiedzenie pracy 26 000 ludziom ze względu na zmiane pracodawcy – kurcze to wszysyko będzie za darmo?
Chm, czytam, że ktoś pisze, że nigdzie w Europie nie ma takiego tworu – tak juz nie ma, skutki można zoczyć w Czechach, tam rozwalono podobną firme i teraz juz Czesi wiedza, że zrobili ogromny błąd.
Ile drewna jest na rynku w Europie ? Czyż nie jest tak, ze jest to generalnie towar deficytowy!!! Czy to wina LP, że celem NAJWAŻNIEJSZYM, jest TRWAŁOŚĆ lasów a nie zysk, czyli jak to mówią „zieloni” wycięcie lasu. Każdy wycięty hektar lasu musi być odnowiony, każdy hektar lasy wycina sie zgodnie z Planem Urządzania lasu a nie czyimś widzi misiem. Takie jest prawo.
Acha – żeby nie było nie domówień – jestem leśnikiem i będę bronił tego co jest FAKTEM.
Tu nie chodzi o to, że lasy nie uchylają sie od jakiejś płatności na rzecz budżetu, tu trzeba patrzeć troszkę dalej niż interes jakiejś grupki polityków na dziś.
Wracając do podatków za lasy. Więc tak podatek leśny, udział w roszczeniach powojennych to pikuś, to nic nie znaczy. Usuwanie skutków klęsk za pieniądze LP, to tez nic nie znaczy. Smuci fakt braku wiedzy na temat głównego celu LP jakim jest zachowanie trwałości lasów. Co robi właściciel lasu w Francji czy Niemczech jak przyleci jakiś robal albo ktoś podpali las? Idzie do Państwa po środki. Czy widać różnice? Lp pokrywa te wszystkie szkody z własnych środków, bez udziału budżetu!!!
Jeżeli załatwicie sobie – jako drzewiarze – wymazanie z Ustawy o Lasach zapisu o konieczności zachowania trwałości lasu to będzie wasz sukces i wielka klęska nas wszystkich. A TU do drzwi puka Natura 2000, to dopiero jest problem i ciekawe kto za to zapłaci – budżet? – dobre żarty. Ciekawe czy minister finansów o tym wie, jakie wydatki go będą z tego powodu czekały.
Tusek nad niczym nie panuje . Za parę nędznych głosów w parlamencie przymyka się oczy na rabunek lasów , m.in. w Puszczy Białowieskiej , strzelanie do zdrowych żubrów (miejscowy ,… kto ?) . Jakim prawem znacjonalizowano prywatne lasy po 1945 r. żeby zrobić żłób dla PSL . Nielegelny wyrąb lasów trwa w najlepsze : robią szwagrowie , wujowie , pociotki i wszyscy krewni i znajomi Królika . Nikt nikogo nie widział , nic nie słyszał . Zastanówcie się , faktycznie PSL rządzi połową terytorium kraju a działacze bogaci są jak nababowie . Dlaczego tak ma być ?