Lech Kaczynski byl krzyzem dla Polski, a my krzyze milujemy. TEN krzyz Go zastapil i powinien zostac tam, gdzie stoi. To nieprawda, ze: „Pozostawanie krzyża w tym miejscu staje się zarzewiem konfliktu”. Zarzewiem konfliktu sa komentarze i postawy osob, ktore Boga sie nie boja a ludzi maja za nic. To oni podsycaja konflikt. Konflikt podsyca milczaca postawa Kosciola, jawna zdrada biskupa warszawskiego, nijakie wypowiedzi innych biskupów, ktorzy nie chca narazic sie opinii publicznej i swoim braciom w Episkopacie.
TEN krzyz to proba sil. Oni, albo my. Nowa wieza Babel i porzadny, oczyszczajacy potop, ktory dla Polski juz sie zaczal, badz powrot na droge wiary, do normalnosci, uczciwosci i bojazni bozej.
Bronmy krzyza, bo jest nasza jedyna ucieczka. Innej nie mamy.
Kroluj nam Chryste!