„Pamiętam kilka dobrych wpisów p. Vislavy”
Niestety, czesto okazuje sie, ze ludzie ktorzy czuja sie slabsi, czesto sa zwolennikami przemocy, ale dokonywanej cudzymi rekami.
Zadziwiajaco czest takie poglady maja… kobiety, ktore werbalnie sa „przeciw wszelkiej przemocy”
Oto kilka przykladow, to co sam slyszalem z ust milych w koncu kobiet:
-Dobrze mu tak, pewnie pijak, a zona siedzi w domu z dziecmi… (policjant leje pala jakiegos niszczesnika)
Na moja uwage,ze policjant ma tylko zlapac, nie karac, to sprawa sadu, odpowiada:
-Na takiego szkoda czasu.
W trakcie dyskusji o stosunkach w rodzinie kobieta mowi:
Pensje meza powinno sie wyplacac zonom tychze…
W razie glosnej zabawy za sciana:
Policja powinna przyjechac i wlac im palami, to by zrozumieli. ze ja i moje (sic! moje, nie moje i meza) dzieci chca spac.
Tak ze, z moich doswiadczen wynika, iz ci ktorym sie wydaje ze sa slabsi, czesto kobiety, nie maja nic przeciwko przemocy.
Byle to bylo cudzymi rekami i tylko w ich interesie.