Tym razem Guła był szybszy panie gajowy Marucha, bo zaczął wygłaszać swoje tyrady wczoraj, a prezes PiS dopiero dziś, jak PAP donosi około 12:00.
Z tego wynikać mógłby wniosek że prezes nie jest Guły, a Guła nie jest prezesa.
To prawda panie Marucha, Guła us_ra się, a nie zmieni zdania bo musiałaby ulec zmianie i rzeczywistość. Ale nie odpuszczą strategiczni partnerzy a zarazem sąsiedzi tego Nelsona.
Celna uwaga panie 166, to ostatnim ministrem do spraw morskich był małolat z LPR, po którym tylko morskie bałwany pozrastały i nie tylko.
Przypomniały mnie się zaślubiny z morzem gen Hallera, ale nie parsknę śmiechem i nie spadnę z krzesła, Guła już od dawno zapina pas, jak w automobilu, siadając przed komputerem aby wędrować po insynuacjach w sieci.